Sędzia:
-
Video:
Zaskakująco wysoko
O ile same zwycięstwo prezentującej się dobrze od początku rozgrywek Olipry nie jest niespodzianką, o tyle mogą nieco dziwić jego rozmiary. Beniaminek odniósł pewne i w pełni zasłużone zwycięstwo nad trzecim zespołem poprzedniego sezonu. Rafis ponownie jednak wystąpił w mocno okrojonym składzie, czym ułatwił zadanie rywalowi. Brązowi medaliści z poprzedniego sezonu mają na koncie po pięciu meczach już trzy porażki i wydaje się, że ciężko będzie im nawiązać do poprzednich udanych sezonów. A już w następnym meczu Rafis zostanie przetestowany przez obrońcę tytułu i aktualnego lidera XXXIV.
Dobre złego początki
Rafis wyszedł w tym mecz na prowadzenie po pięknej bramce Daniela Cyganka. Jak się okazało były to jednak dobre złego początki. Olipra szybko odrobiła stratę z nawiązką i już do przerwy prowadziła 4:1. Jeśli Rafis miał jeszcze nadzieję na dogonienie rywala to prawdopodobnie szybko ją stracił, bowiem przeciwnik w pierwszej akcji po przerwie podwyższył prowadzenie. Olipra kontrolowała grę, a ładne, zespołowe i kombinacyjne akcje zawodników beniaminka mogły się podobać. Rafis po przerwie ukłuł dwa razy za sprawą Banaszka i w obu przypadkach były to ładne bramki. Najpierw strzał z powietrza po precyzyjnym dośrodkowaniu, a potem skutecznie wykonany rzut wolny. Dla graczy Rafisu zapewne marne to pocieszenie, ale wszystkie gole jakie ten zespół zdobył w czwartkowy wieczór mogły się podobać.
Wykorzystali osłabienie
Być może ten mecz mógłby mieć inny scenariusz gdyby nie jedna sytuacja. Przy stanie 1:1 Mateusz Wołowski niczym Maradona wpakował piłkę do bramki przeciwnika ręką. Gracz Rafisu został ukarany żółtą kartka. Natychmiast skorzystali na tym zawodnicy Olipry, którzy w tym czasie zdobyli dwie bramki. Obie autorstwa Pawła Skórskiego, który rozegrał w czwartkowy wieczór świetne zawody.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=sFkwXzhFOKw