XXXIV

XXXIV

Data:

09-09-2015 / 00:00

6 - 3

Sędzia:

-

Video:

Mistrz lepszy od wicemistrza

Mecz pomiędzy złotym a srebrnym medalistą poprzedniego sezonu, a przy okazji również drużyn otwierających tabelę Ligi A po dwóch kolejkach nie zawiódł. Spotkanie toczone było w szybkim tempie, było sporo walki, efektowne gole i składne akcje z obu stron. A więc wszystko to, co szlagier zawierać powinien. Amber Gol, mimo lepszego wejścia w mecz, musiał jednak uznać wyższość obrońcy tytułu. Tym samym XXXIV przełamała niemoc z tym rywalem i w trzecim bezpośrednim pojedynku w historii FLS po raz pierwszy zgarnęła pełną pulę.

Początek dla Amber, końcówka dla XXXIV

Świetnie rozpoczęli ten mecz zawodnicy Amber Gol, którzy już w pierwszej akcji, za sprawą Artura Burkieta, wyszli na prowadzenie. Kolejną bramkę dołożył Maciej Banaś i mogło się wydawać, że wicemistrzowie poprzedniego sezonu potwierdzą, że mają patent na środowego rywala. XXXIV szybko strzeliło kontaktową bramkę, a jeszcze przed przerwą odrobiła stratę z nawiązką. Wydaje się, że końcowe minuty pierwszej połowy były kluczowe w kontekście całego meczu. Najpierw Tomasz Świder bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego doprowadził do wyrównania, a tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego w pierwszej odsłonie meczu Maciej Balawender wyprowadził 34-kę na prowadzenie. Również przy tej bramce bardzo istotną rolę odegrał lider zespołu Świder, który po solowej akcji wyłożył piłkę „na tacy” koledze z drużyny.

Trzy dublety

Amber miał swoje sytuacje w drugiej połowie, ale XXXIV rozegrała tą część meczu bardzo dobrze, w dużej mierze skupiając się na kontrach. Mistrz poprzedniego sezonu powiększał przewagę, strzelając trzy bramki z rzędu i tracąc tylko jedną w końcówce meczu. W ekipie XXXIV łupem bramkowym podzieliło się trzech zawodników, którzy ustrzelili po dublecie – Tomasz Świder, Kacper Kęska i Maciej Balwander. Ostatni z nich odegra prawdopodobnie znacznie większą rolę w zespole niż w ostatnim sezonie gdy zagrał tylko dwa mecze. Dodając do tego dobry występ Kęski i Jacka Okrarmusa w obronie, mecz z Amber Gol pokazał, że mądrze wzmocniony zespół XXXIV nie jest bez szans w walce o obronę tytułu mimo straty Krzysztofa Filipczaka.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=zsyEEIlXVTI

Bramki

Asysty

MVP

Żółte

Czerwone

Puszczone

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!