Sędzia:
-
Video:
Spóźniony bramkarz
Victoria zmuszona była rozpocząć mecz bez nominalnego bramkarza, który dotarł po kilku minutach od pierwszego gwizdka, już przy stanie 0:1. Stracona bramka jednak w żaden sposób nie obciążała zawodnika zastępującego golkipera.
Festiwal pudeł
W całym meczu mieliśmy okazję obserwować ogromną liczbę zmarnowanych okazji bramkowych. Już na samym początku Robert Siudak z JogaBonito nie wykorzystał sprezentowanej sytuacji sam na sam. W tej samej części spotkania praktycznie do pustej bramki nie trafił Grzegorz Noga z Victorii. Druga połowa rozpoczęta została od przestrzelonej przez Macieja Preczingera z JogaBonito piłki (co istotne mogła to być bramka na 3:1 dla graczy w bordowych koszulkach). Przy stanie 3:2 dla Victorii wychodząc we dwójkę na samego bramkarza gola nie zdołali zdobyć Noga z Bobakiem (Victoria), niepotrzebnie próbując dogrywać między sobą piłkę w sytuacji, w której należało już pewnie ulokować ją w sieci.
Odwrócone losy
JogaBonito w tym meczu prowadziło już 2:0, jednak później bramki strzelał już tylko przeciwnik. Widać, że Victoria zaczęła mecz bardzo spięta, jednak z każdą kolejną minutą gra kleiła się zawodnikom w fioletowych strojach coraz lepiej. Dowodem na poparcie tej tezy jest ostatnia bramka ustalająca wynik spotkania po świetnej dwójkowej akcji, przeplatanej dryblingiem, którą wykończył Wójtowiec.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=lo5oGV85rRc
FOTO
picasa_albumid=6150474587855678225
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.