Sędzia:
-
Video:
WYRÓWNANY POCZĄTEK
W typowym starciu „o sześć punktów” zespołów znajdujących się blisko niebezpiecznej strefy spadkowej, których w tabeli dzieliły zaledwie 3 oczka, od początku żadna z drużyn nie zbudowała sobie wystarczającej przewagi. Sztuka ta udała się dopiero Omedze, która z wyniku remisowego odskoczyła na dwubramkowe prowadzenie, całkowicie przejmując inicjatywę i dążąc do ważnego triumfu.
STRZELAŁ BRAMKARZ
Wstrząśnięty postawą swoich kolegów z drużyny był tego dnia bramkarz Klepy. W pewnym momencie krzyknął: „Nie mogę patrzeć, jak Wy gracie” i popędził z piłką przez całe boisko, dogrywając jeszcze do swojego partnera, który szybko odegrał mu futbolówkę i mocnym uderzeniem pokonał swojego kolegę „po fachu”. Wydawało się, że może być to moment przełomowy w tym pojedynku i dać jeszcze nadzieję na choćby punkt, jednak jak się później okazało, nic bardziej mylnego…
ROZBICI W KOŃCÓWCE
Bez walki i pomysłu na grę kończyli ten mecz gracze Klepy. Dwukrotnie zawodnicy Omegi kierowali piłkę do pustej już bramki, w momencie w którym golkiper rywala wciąż pozostawał na połowie przeciwnika. W pozostałych sytuacjach „Niebiescy” tworzyli sobie okazje „trzy na jeden”, które pewnie wykorzystywali co sprawiło, że zakończyli mecz z dorobkiem dwucyfrowym. Klepa ostatecznie więc wysoko uległa i po zwycięstwie Nie ma Lipy melduje się na pozycji spadkowej.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=PLkabgopF-I
FOTO
picasa_albumid=6151604049020676177
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.