POSZLI ZA CIOSEM

Obie ekipy przed tym spotkaniem znajdowały się tuż nad strefą spadkową, co prognozowało duże emocje. Żadna z nich nie chciała zbyt szybko zaatakować rywala, by „nie nadziać się” na niebezpieczną kontrę i stracić bramkę. Jako pierwsi, pomysł na pokonanie bramkarza rywali znaleźli piłkarze ROCHa. A że najlepiej pójść za ciosem – w niespełna sześćdziesiąt sekund za sprawą Mazgaja i Jędrzejczyka drużyna Krzysztofa Wajlera zapewniła sobie dwubramkową przewagę.

SZYBKA ODPOWIEDŹ

Brotha nie poddawała się i jeszcze przed przerwą chciała pokusić się o bramkę kontaktową. Sztuka ta udała się, za sprawą dobrego uderzenia Babija. I kiedy wydawało się, że taki rezultat utrzyma się do końca i druga połowa przyniesie dużo emocji, tuż przed zapraszającym na zmianę stron gwizdkiem, ROCH dzięki strzałowi świetnie grającego tego dnia Jędrzejczyka, wyszedł na dwubramkowe prowadzenie.

ZDOMINOWANI

Brotha w drugiej połowie nie potrafiła poradzić sobie z dobrze grającym tego dnia ROCHem. Bardzo rzadko atakowała bramkę rywala, ograniczając się właściwie do kontr. Była to fenomenalna informacja dla „odmłodzonego” ataku wspieranego przez elitarnego snajpera – Mazgaja, którzy raz po raz nękali bramkarza przeciwników. Ostatecznie zapewniło to ważne trzy oczka, które pozwalają oddalić się na bezpieczną odległość od strefy spadkowej.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=ckwCdleUjTY 

FOTO

picasa_albumid=6147765890947157857