KRÓTKIE PROWADZENIE

W typowym starciu „o sześć punktów” od pierwszego gwizdka na nudę nie mogli narzekać obserwujący ten pojedynek. Już w pierwszych sześćdziesięciu sekundach po kapitalnym uderzeniu Wojciecha Migdała Jugowice mogły cieszyć się z prowadzenia. Jak się jednak później okazało, była to radość krótka, gdyż chwilę później arbiter zdecydował się wskazać „na wapno” a pewnym egzekutorem okazał się golkiper APLI – Marcin Dyśko.

WYPUNKTOWALI RYWALA

Z każda kolejną minutą inicjatywę przejmowali gracze w biało-pomarańczowe pasy. Prym w poczynaniach ofensywnych wiódł Marcin Porada, który wspaniale wymanewrował przy linii końcowej dwóch obrońców i zagrał do Kisialeuskiego, który wyprowadził APLĘ na prowadzenie. Stan ten podwyższył wspaniałym uderzeniem Ostachowski, które choć zostało sparowane na słupek przez bramkarza Jugowic, to na tyle nieszczęśliwie, że futbolówka odbijając się, wpadła do siatki.

BEZCENNE PUNKTY

Chociaż przy stanie 3:3 wydawało się, ze to Jugowice zadadzą decydujący cios, z futbolówką popędził Porada i mijając rywali pewnym uderzeniem wpakował piłkę do siatki. Zawodnicy w czarnych strojach dążyli do wyrównania jednak tuż przed końcowym gwizdkiem po jednej z kontr dostali kolejną bramkę i jasne stało się kto będzie zwycięzcą tego pojedynku. Ostatecznie APLA zdobywa kolejne ważne 3 punkty – i w dotychczasowych starciach „uciekającej czwórki” może poszczycić się dwoma zwycięstwami. Jeśli utrzyma tą formę, może okazać się, że końcowy mecz z Gramy Swoje będzie już tylko starciem „o prym” dwóch liderujących teamów.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=YqvE_hxe1mw

FOTO

picasa_albumid=6145312380117134305