Ostre strzelanie

Aż 19 bramek padło w poniedziałkowy wieczór w starciu pomiędzy obiema drużynami. Ostatnia w tabeli Bruta straciła najwięcej bramek w jednym meczu od początku sezonu, choć już po raz czwarty ich liczba jest dwucyfrowa. Z kolei 5 strzelonych goli jest wyrównaniem najlepszego meczu czerwonej latarni ligi po stronie zysków. Podobnie jak w przypadku MassATTACK, które również do tej pory najwięcej razy w jednym meczu trafiali czternastokrotnie. Co ciekawe obie drużyny wyrównały swoje rekordy w meczach, które odbyły się z piątej kolejce – wtedy „Massowi” zaaplikowali 14 goli Shamrockowi, a Bruta 5 FC po Nalewce.

Ustawili sobie mecz

Już po 8 minutach, niegrający w najmocniejszym składzie MassATTACK prowadził 4:0. Faworyt szybko więc ustawił sobie mecz nie dając rywalom żadnych nadziei na korzystny rezultat. W obu połowach „Massowi” trafiali do siatki Bruty po siedem razy. Skutecznością pod nieobecność Filipa Madejskiego błysnął Maciej Musiał, autor siedmiu trafień.

Potrzebują cudu?

Chyba już tylko cud może uratować Brutę przed degradacją. Choć może strata punktowa do bezpiecznego miejsca nie jest bardzo duża to jednak rzut oka na bilans bramkowy wystarczy, aby dojść do wniosku, że zespół ten wyraźnie odstaje od reszty stawki. Aż 70 straconych bramek w ośmiu meczach mówi sam za siebie. Drugi najgorszy pod tym względem Kalinex stracił „zaledwie” 44 gole.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=OkNJE5DAdS8

FOTO

picasa_albumid=6147762361326470449