Sędzia:

-

Video:

Klasyk nie zawiódł

Klasyk FLS nie zawiódł – Rafis z TEB Edukacją stworzyły świetne widowisko, któremu towarzyszyły emocje do samego końca. Gracze w czerwono-białych strojach przez większość część meczu przeważali częściej rozgrywając piłkę na połowie rywala. Byli jednak zmuszeni gonić wynik, bo Edukacja wyprowadzała groźne kontry i przez długi czas była skuteczniejsza od rywala. O wyniku meczu zadecydowały końcowe minuty, które były znacznie lepsze w wykonaniu ekipy Michała Bojanowicza. Rafis podobnie, jak w poprzednim sezonie, a łącznie już po raz trzeci w historii okazał się lepszy od TEB-u. Edukacja przystąpiła do tego meczu jednak mocno osłabiona, na boisku zabrakło kluczowych zawodników tego zespołu – Leszczaka i Bizonia.

Końcówka dla Rafisu

TEB przez większą część meczu prowadził utrzymując jedno, dwubramkowe prowadzenie. Rafis cały czas zmuszony był gonić wynik. Końcowe minuty meczu były jednak imponujące w wykonaniu tego zespołu. Kluczową rolę odegrał Łukasz Stępień, który po wcześniejszych asystach, w końcu sam strzelił bramkę doprowadzając do wyrównania. Chwilę później ten sam zawodnik przepięknym uderzeniem w same „widły” po raz pierwszy w tym meczu wyprowadził Rafis na prowadzenie, wprawiając w euforię swoich kolegów na boisku i liczną ławkę rezerwowych. TEB już nie był w stanie się podnieść, a na domiar złego w ostatniej minucie Tomasz Rojek zdobył siódmą bramkę dla wicemistrzów z poprzedniego sezonu.

Koszmary wracają?

Rafis po słabym początku wygrał drugi mecz z rzędu i wydaje się, że forma zawodników tego zespołu idzie w górę. Co ważne, znacznie poprawiła się frekwencja w porównaniu z pierwszymi meczami i wydaje się, że jeśli w kolejnych spotkaniach będzie podobnie, wicemistrzowie z poprzedniego sezonu jeszcze powalczą o co najmniej górną połowę tabeli. TEB przegrał swój pierwszy mecz w sezonie i tym samym stracił pozycję lidera. Podobnie jak w meczu z Eskulapem o stracie punktów zadecydowały bramki tracone w końcówce. Wśród graczy Edukacji mogą powrócić koszmary z poprzedniego sezonu, gdzie również ponieśli oni porażkę z Voigt Medicą mimo prowadzenia przez większą część meczu. Po sezonie panowała zgodna opinia, że ta przegrana zadecydowała o braku mistrzostwa na koniec rozgrywek, gdy zabrakło punktów straconych wcześniej „na własne życzenie”.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=ZmX59223rvE

http://www.youtube.com/watch?v=vUc3G1XqUoc

FOTO

picasa_albumid=6141563035605132385

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!