Sędzia:
-
Video:
PRZEJĘLI INICJATYWĘ
Poprzednie wyniki obu ekip z pewnością zapowiadały ciekawy pojedynek. I tak też było od początku spotkania. W pierwszym kwadransie gry, żadna z drużyn nie osiągnęła wystarczającej przewagi, aby objąć prowadzenie. Jako pierwsi na listę strzelców wpisali zawodnicy w białych strojach, a wszystko za sprawą dobrze grających snajperów Mek-transu – Mateusza Szewczyka i Jacka Wadowskiego, którzy w pięciominutowym odstępie trzykrotnie rozbili defensywę rywala.
ZWIETRZYLI SZANSĘ
Wygrywający dość pewnie poprzednie dwie potyczki Kaprin postanowił do końca walczyć z podniesionym czołem o chociażby jeden punkt i podtrzymanie dobrej serii. W końcowych momentach pierwszej części gry za sprawą Piotra Kowalika zdobył on premierowe trafienie, a kilkadziesiąt sekund po przerwie kontaktowy cios zadał Tomasz Lichoń i sprawa wyniku znów pozostawała otwarta.
UTRZYMALI DO KOŃCA
Wydawało się, że kiedy Łukasz Ścigalski na kwadrans przed końcem podwyższył wynik pojedynku, zapewniając Mek-transowi dwubramkową zaliczkę, sprawa końcowego rezultatu stała się jasna. Na szczęście dla atrakcyjności meczu, innego zdania byli gracze Kaprinu, którzy do końca nękali bramkę rywala. I kiedy na kilka minut przed końcem kontaktowe trafienie zaliczył Lichoń wydawało się, że obie ekipy mogą podzielić się punktami. Tak się jednak nie stało i pierwsza w historii FLSowych zmagań porażka Kaprinu stała się faktem.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=4KTfiYzhysc
FOTO
picasa_albumid=6132271391627232705