Prawdziwy spektakl

We wtorkowy wieczór oglądaliśmy bardzo dobre spotkanie. Pierwsza połowa to istne szaleństwo. Strzelanie rozpoczęła La Furia Roja, później trzema golami odpowiedzieli gracze Sportivo. Niepodłamani takim obrotem sprawy „Hiszpanie” jeszcze przed przerwą wyrównali. Druga część rywalizacji wyglądała podobnie, z tym że szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechyliło Sportivo. W ostatniej minucie przeprowadziło akcję, po której padł decydujący gol samobójczy. Chwilę wcześniej Furia po strzale Ziółko trafiła w słupek. We wcześniejszym fragmencie szczęście z kolei sprzyjało „Hiszpanom”, gdy dwukrotnie potężnymi uderzeniami Jagła obijał poprzeczkę.

Dwóch aktorów

Na szczególne wyróżnienie zasłużyło dwóch zawodników, po jednym z każdej drużyny. W Sportivo znów pokazał się Krzysztof Krężołek, w La Furii Roja brylował Mateusz Ziółko. Ta dwójka napastników ze swoich snajperskich umiejętności jest już znana i sieje postrach u defensorów rywala. Dobry, strzelecko skuteczny występ obydwu graczy.

Solidnie między słupkami

Bardzo dobre zawody, szczególnie w drugiej połowie rozegrał bramkarz La Furii Roja Krzysztof Handzlik, który wielokrotnie ratował swój zespół przed utratą bramki, broniąc skutecznie w wydawałoby się beznadziejnych sytuacjach. Dobrze też czytał grę przecinając w odpowiednim momencie podania AP.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=rdzXzaWnzCo