Piorunujący początek

Już w pierwszej akcji meczu Jakub Zasada otworzył wynik meczu strzelając z bliska pod poprzeczkę bramki rywala po dokładnym dośrodkowaniu piłki z autu. Gramy Swoje od pierwszych sekund zaatakowało rywala i zaledwie po pięciu minutach prowadziło 4:0. Faworyt więc bardzo szybko „ustawił” sobie mecz przejmując kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami.

Zemściło się

UPM nie zamierzał, mimo tak złego początku meczu, składać broni. Zwłaszcza w drugiej połowie gracze w białych koszulkach stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji do strzelenia bramki, jednak zawodziła skuteczność. Jacek Gabryś przestrzelił nawet rzut karny. Na domiar złego dla graczy UPM ledwie minutę później po zmarnowanej jedenastce Gramy Swoje ukłuło po raz kolejny i stało się jasne, że odrobienie takiej straty będzie praktycznie niemożliwe.

Skuteczny duet

Bardzo dobrze układała się w tym meczu współpraca duetu Jakub Zasada – Sebastian Stachel. Pierwszy z nich zdobył trzy bramki, drugi cztery przy okazji obaj zawodnicy asystowali sobie przy kilku z nich nawzajem. Dwójka ta poprowadziła Gramy Swoje do trzeciego zwycięstwa z rzędu i tym samym przynajmniej do czwartkowego meczu FC Po 40, lidera Ligi C2.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=mGpZn-dCpaU 

FOTO

picasa_albumid=6133052041354264561