Sędzia:

-

Video:

Wciąż bez zwycięstwa

Bez wygranej w sezonie pozostaje po czterech meczach drużyna FC Samaobrona. Co gorsza zespół ten ma najwięcej straconych bramek w stawce Ligi D2. Dla FHB to drugie zwycięstwo w trzecim spotkaniu. Przez większą część meczu było ono niezagrożone. Gracze w zielonych koszulkach w pewnym momencie prowadzili już 4:0, jednak gdy Samaobrona zdobyła dwie bramki mogło się wydawać, że w końcowych minutach gracze tej drużyny przeprowadzą szturm na bramkę rywali. Ostatnie fragmenty meczu należały jednak ponownie do FHB, który podwyższając prowadzenie, nie pozostawił przeciwnikowi złudzeń, kto sięgnie w tym pojedynku po komplet punktów.

Podzielili między trzech

Gra ofensywna FHB opierała się głównie na trzech zawodnikach, którzy podzielili pomiędzy sobą łup bramkowy. Trzy bramki były autorstwa Roberta Konopczaka, dwukrotnie do siatki trafiali Konrad Wołek i Grzegorz Reizer. Zwłaszcza współpraca dwóch pierwszych mogła się podobać, a defensywie rywali sprawiała mnóstwo problemów.

Efektownie na koniec

Końcowe fragmenty meczu należały zdecydowanie do FHB. Dwie ze zdobytych w tym okresie bramek były bardzo efektowne. Najpierw Grzegorz Reizer posłał piłkę do siatki w połowy boiska wykorzystując nieco szalony rajd bramkarza Samaobrony, który opuścił swój posterunek, a następnie zgubił piłkę na połowie przeciwnika. Z kolei ostatnia bramka w meczu padła po strzale głową Roberta Konopczaka. Efektowna w tej akcji była zwłaszcza asysta Konrada Wołka, który dośrodkował piłkę koledze tzw. „krzyżakiem”.

VIDEO

 http://www.youtube.com/watch?v=sEumaEI2SDk&feature=youtu.be

FOTO

picasa_albumid=6136353651370389521

Brak zdjęć

Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!