DOBRE, ZŁEGO POCZĄTKI

W poniedziałkowy wieczór na boisku spotkały się dwie drużyny, które tego sezonu do udanych z pewnością zaliczyć nie mogą. Jedni, ze skromnym jednym punktem w tabeli (zamiast trzech, dwa ujemne za walkowery), drudzy, aby utrzymać się musieli starcie to wygrać, co spowodowane było niekorzystnymi wynikami z innych boisk. Co ciekawe, to Brygada jako pierwsza objęła prowadzenie, jednak na ich trafienie błyskawicznie dwoma odpowiedzieli Gladiatorzy, co sprawiało, że upragnione utrzymanie było już na wyciągniecie reki.

CIEKAWIEJ, PO PRZERWIE

Gladiatorzy w drugich dwudziestu pięciu minutach kontrolowali grę i powiększali przewagę nad swoim rywalem. Brygada próbowała odpowiadać, ale raz brakowało skuteczności, innym razem natomiast świetnie bronił bramkarz rywali. Gladiatorom udało się zdobyć trzy, bezcenne punkty, które sprawiają, że w kolejnym sezonie znów zagrają w Lidze B kosztem Nie ma Lipy, która spada o poziom niżej.

OFENSYWNY „KRYZYS” BRYGADY

Nieskuteczność to chyba największy problem rzucający się w oczy, oglądając mecze Brygady. Gdyby wykorzystali oni część ze swoich szans, to wynik meczu byłby sprawą otwartą. Niestety dla nich, rywal znów okazał się stroną silniejszą, a oni kończą sezon z najmniejszą liczbą bramek strzelonych w Lidze B2 i co gorsza również wygrywają w klasyfikacji bramek straconych.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=IibMiMSUwXk

FOTO

picasa_albumid=6085773832253531137