Przerwana passa

CA Sharks wygrali swoje trzy ostatnie mecze dzięki czemu uciekli ze strefy spadkowej. Z kolei Drink Team grał ostatnio w kratkę, więc to „Rekiny” wydawały się być faworytem tego starcia. Drinki przerwały jednak w środowy wieczór serię rywala. Dzięki zwycięstwu nad Sharks gracze w niebiesko-żółtych strojach awansowali na piąte miejsce w tabeli. Aby jednak zachować lokatę za plecami czołowej czwórki Drink Team musi wygrać swój ostatni mecz z 4Move Piomet oraz liczyć na jakąś wpadkę Voigt Mediki, której pozostały dwa mecze do rozegrania.

„Ustawili” sobie mecz

12 minut potrzebowali gracze Drink Teamu, by prowadzić w tym meczu 4:0. W kolejnych fragmentach gry skutecznie utrzymywali bezpieczny dystans bramkowy nad rywalem. Szybko osiągnięta przewaga miała kluczowe znaczenie biorąc pod uwagę fakt, że Drinki zagrały w tym meczu „gołą” szóstką i mogli czuć się bardziej zmęczeni od przeciwnika. Sharks co prawda w drugiej połowie zmniejszyli prowadzenie rywala do dwóch goli, ale mądrze grający zawodnicy Drink Teamu po chwili ponownie „odskoczyli” przeciwnikowi po wzorowej wyprowadzonej kontrze zwieńczonej strzałem Dawida Zawady.

Podwojony dorobek

Bardzo dobry mecz w drużynie Drink Teamu rozegrał Mateusz Olszański, który zdobył przeciwko Sharks aż 6 bramek. Jest to najlepszy indywidualny wynik tego zawodnika w obecnym sezonie. Olszański w poprzednich siedmiu meczach strzelił 6 goli, a więc w po środowym spotkaniu podwoił swój dorobek bramowy. W starciu z „Rekinami”, zwłaszcza w pierwszej połowie mogła się podobać współpraca tego zawodnika z Piotrem Sierantem. Obaj zawodnicy mieli udział przy większości bramek dla Drink Teamu.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=HLUyBOXeoHw

FOTO

picasa_albumid=6081179522441220001