OSŁABIENI

Kolejny raz gracze AKS zjawili się w składzie 6-osobowym (bez m.in. Kraussa oraz braci Marynowskich) i można było się zastanawiać z jakim bagażem bramkowym zejdą z murawy. Tym bardziej, że drużyna ASOCIARu zjawiła się praktycznie w najmocniejszym zestawieniu, co nie najlepiej wróżyło "Kabareciarzom", ale...

WIELKIE SERCE DO GRY

Mimo, że ASOCIAR ani na chwilę nie oddał w tym meczu prowadzenia to olbrzymie brawa należą się zawodnikom AKS, którzy nie czekali na najniższy wymiar kary i nawiązali walkę z faworyzowaną ekipą. Ostatecznie Kabaret przegrał spotkanie, ale gracze tej drużyny mogą być z siebie zadowoleni, choć porażka to porażka i zapewne pewien niedosyt pozostał.

WCIĄŻ W GRZE

Wygrana z beniaminkiem nie przyszła łatwo, ale to dzięki niej ASOCIAR wciąż się liczy w walce o podium. Zapewne gracze tego zespołu liczą jeszcze na potknięcia Amber Gol i Żymły, co pozwoliłoby wrócić do gry o awans, ale o te potknięcia będzie bardzo ciężko i na tą chwilę całkowicie powinni się skupić na grze o "pudło", które już teraz jest w ich zasięgu.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=gylY6grozvA

FOTO

picasa_albumid=6070735694131183937