WYŁADOWAŁ ZŁOŚĆ

GEO-ZENIT pojedynek rozpoczął od szybkiego ataku prawą stroną boiska, czego konsekwencją był upadek w polu karnym Robert Dąbrowskiego – sędzia jednak nie zdecydował się na pokazanie na „wapno” z czym nie mógł pogodzić się wspomniany zawodnik. Kilka sekund później otrzymał on futbolówkę przy samej linii końcowej boiska i z ostrego kąta huknął niczym z armaty obok bezradnego bramkarza.

CZERWIEŃ NADZIEI

Iskrę nadziei na zmianę wyniku dla Dzidy, przyniosła sytuacja z pierwszej połowy, kiedy to piłkę ręką poza polem karnym zagrał bramkarz GEO-ZENITu, za co został ukarany czerwonym kartonikiem a jego miejsce w bramce zajął zawodnik z pola – Piotr Krawczyk. Poradził on sobie równie dobrze niczym „kontraktowy” golkiper, kilka razy pomagając nawet swoimi odważnymi wyjściami w ofensywie – kapitulując zresztą raz, w końcówce pojedynku.

NIE DO ZATRZYMANIA

GEO-ZENIT odnosi kolejne, szóste już zwycięstwo – i co gorsza dla pozostałych walczących o najwyższe miejsca rywali, całkowicie demolując rywala. Gry w przewadze, stałe fragmenty, brak etatowego bramkarza - to wszystko zbyt mało, aby móc przeciwstawić się lub chociażby postawić faworytowi. Świetnie grający w ofensywie i mądrze w defensywie zawodnicy napsują z pewnością dużo krwi Czyżynom, z którymi już w przyszłym tygodniu zmierzą się w kolejnym hitowym starciu.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=yY-mwaPtK1M

FOTO

picasa_albumid=6065371952714000849