Mecz (nie)ostatniej szansy - obie drużyny do meczu przystępowały z innym nastawieniem. Awist wiedział, że strata punktów oznacza jednocześnie stratę szans na wyjście z grupy. Furia miała z kolei świadomość, że nawet w przypadku porażki będzie miała jeszcze jedną okazję, by zapewnić sobie awans do ćwierćfinałów.

Dużo strzałów - Awist oddał w tym meczu całkiem sporo strzałów, często uderzając także z dystansu, ale wielokrotnie były to uderzenia niecelne. Kilka razy do szczęścia brakowało naprawdę niewiele, bo piłka nieznacznie mijała słupek lub się o niego ocierała. Furia dopiero w drugiej połowie częściej próbowała strzałów i okazała się zespołem skuteczniejszym, choć i ona zaliczyła uderzenia w obramowanie bramki tyle, że w poprzeczkę.

Stawarczyk "superstar"! - obok, czasem nieznacznego, braku precyzji na przeszkodzie do odniesienia sukcesu stanął Awistowi bramkarz La Furii Roja Rafał Stawarczyk, który po raz kolejny wykazał się swoimi nieprzeciętnymi umiejętnościami broniąc niemal wszystkie strzały przeciwników lecące w światło bramki, jak również ich dobitki. Golkiper Furii był nie do pokonania, a stracony gol z pierwszej połowy był tylko wyjątkiem potwierdzającym regułę.

http://www.youtube.com/watch?v=5ANV5AFPZ2M