Sędzia:

-

Video:

Otwarty początek - obie drużyny ani myślały się bronić. Zwłaszcza początek meczu to akcje raz pod jedną, raz pod drugą bramką. W miarę upływu czasu miażdżącą przewagę uzyskała jednak Husaria, która atakowała z coraz większą częstotliwością i rosnącym animuszem. Natomiast Scorpionsi po udanych kilku pierwszych minutach tylko sporadycznie od czasu do czasu kontratakowali.

Pogrom - do momentu zdobycia pierwszej bramki często za głowę z niedowierzania łapał się pauzujący za kartki kapitan Husarii - Michał Kielawa, który obserwował mecz zza linii bocznej i cały czas instruował kolegów będących na murawie. Gol do szatni oraz szybkie dwa ciosy tuż po przerwie skutecznie zniechęciły graczy F.C. Scorpions, którzy całkowicie oddali pole Husarii. Ta skrzętnie to wykorzystywała i raz za razem przeprowadzała szarżę na połowie rywali, wiele z nich skutecznie wykańczając i aplikując rywalom w sumie 8 bramek.

Szkoda sezonu - biorąc pod uwagę dwa ostatnie spotkania Husarii Kraków, ciężko uwierzyć, że spada ona do Ligi D, ponieważ potencjał oraz ambicje drużyna ta ma na pewno wyższe. Na otarcie łez pozostaje im niezła końcówka sezonu i pogrom w ostatnim meczu.

http://www.youtube.com/watch?v=_VrqWQ5b2sM

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!