Sędzia:
-
Video:
Skontrowali na starcie - w przypadku wygranej gracze KPPN mogli jeszcze namieszać w tabeli ligi C4. Nie dziwi więc bardzo zdecydowany początek w ich wykonaniu, który skończył się golem... dla rywali. Kalinex niczym rasowy bokser wykorzystał złą gardę i wyszedł na prowadzenie.
Wyrównanie w bólach - po kilkunastu minutach miała miejsce pierwsza z kluczowych sytuacji spotkania. Za faul w sytuacji sam na sam z boiska wyleciał bramkarz wicelidera, a przeciwnicy dwukrotnie musieli wykonywać ten sam rzut karny: za pierwszym razem bramkę strzelono, za drugim już nie... Wyrównanie jednak w końcu padło parę chwil później, po ładnym uderzeniu z dystansu.
Mieli ich na widelcu - wyrównujące trafienie dodało jeszcze więcej wiary ekipie KPPN, która wyszła w drugiej połowie na prowadzenie 3:1. Lecz jak u Hitchcocka - najlepsze dopiero miało nadejść.
Wielkie emocje - na sześć minut przed końcem FC Kalinex zdobył kontaktowego gola i na boisku rozpętała się burza. Doszło do solidnych przepychanek, co skończyło się dwoma czerwonymi kartkami - w tym także dla golkipera KPPN, dwoma żółtymi, przez co chwilowo oba zespoły grały w 4-osobowych składach. Wszystko to ostatecznie odwróciło losy meczu, bo gracze z Kalinowego szybko wyrównali i wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do końcowego gwizdka.
http://www.youtube.com/watch?v=EPuHT1bU9mM