Sędzia:
-
Video:
Szybkie otwarcie - już po 30 sekundach Kanonierzy objęli prowadzenie, a trzy minuty później dołożyli kolejne trafienie. Co więcej druga bramka padła z karnego, po którym z czerwoną kartką z boiska wyleciał bramkarz rywali. Czy można sobie wyobrazić lepszy start?
Nie załamali się - pomimo fatalnego początku Electrolux doszedł szybko do głosu, łapiąc kontakt, a na początku drugiej odsłony, dzięki trzem golom w krótkim odstępie czasu wyszedł na prowadzenie 5:4.
Nerwowy mecz - wiceliderzy Ligi B1 mieli sporo wzajemnych pretensji w czasie gry, nieważne czy wynik był na ich czy rywali niekorzyść. Na szczęście dla nich kiepska atmosfera nie przeszkodziła w końcowym triumfie.
http://www.youtube.com/watch?v=WlUJEBSNa0g