Kiepskie perspektywy - mający walczyć o utrzymanie Technowerk przy Koletek zjawił się w ledwie sześcioosobowym składzie. Sprawcą słabej sytuacji kadrowej był też m.in. Robert Tomaszewski, który... zaspał na to spotkanie. W konsekwencji widoki jego kolegów na ten mecz nie były zbyt różowe.

Powalczyli do przerwy - Rafis w pewnym momencie pierwszej połowy prowadził 3:1, jednak ambitnym rywalom udało się doprowadzić do wyrównanie 3:3 i wydawało się, że w drugiej odsłonie sprawa dającego utrzymanie remisu będzie jeszcze otwarta.

Kontuzja i koniec marzeń - po przerwie zawodnicy Rafisu szybko wyszli na prowadzenie i jeszcze prędzej zaczęli je zwiększać. Co więcej, jeden z graczy Technowerku odniósł kontuzję i do końca meczu statystował, stojąc obok bramkarza na linii bramkowej (zdołał nawet odbić jeden strzał). To nie mogło się skończyć inaczej jak wysoką porażką.

http://www.youtube.com/watch?v=dOJa9PRreNI