Robił zamieszanie - dobre zawody rozegrał Kamil Wąs, który dwoił się i troił, aby podrywać swój zespół do ataku. Dzięki temu dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, a ofensywa Diabłów Tasmańskich wyglądał znacznie lepiej.

Mądrze i skutecznie - gracze Kalinexu rozważnie podchodzili do konstruowania akcji, wiedząc kiedy przyspieszyć, a kiedy zwolnić. Spokojnie wykorzystali nadarzające się okazje i sięgnęli po 3 punkty.

Osłabieni - bramkarz Kalinexu obejrzał czerwoną kartkę za faul na wychodzącym na czystą pozycję napastniku. 5-cio minutowe osłabienie nie odbiło się na ich postawie, bo w trakcie kary bramki nie stracili.

http://www.youtube.com/watch?v=Dq1tfCkM6jo