Mecz szóstek - obie drużyny nie mogły wystąpić w licznych składach. Zarówno Opatkovianka, jak i Bez Zdziwień radzić sobie musiały bez zmienników.

Niemrawy początek - początek spotkania nie toczył się w zbyt szybkim tempie. Opatkovianka obroty zwiększyła po tym, jak nad boiskiem KS Nadwiślan zaszło już słońce. Od tego momentu dominowała.

Złość kapitana - Bez Zdziwień miało tuż przed końcem meczu znakomitą szansę na gola honorowego. Gracze tej drużyny wychodzili dwóch na bramkarza, ale okazję tą zmarnowali, co wprawiło w złość Wojciecha Ziemiańskiego, który kopnął piłką w ławkę rezerwowych.

http://www.youtube.com/watch?v=IVgVEfjK9u4