Stracona przewaga - jeszcze przed przerwą, dzięki szybkim kontrom, Desperados udało się wyjść na prowadzenie 4:2 i żadne znaki na niebie nie wskazywały na końcową porażkę tego zespołu.

Dyscyplina - w zespole Desperados utrzymywana była przez okrągłe 50 minut za sprawą bramkarza, który po wczorajszym meczu, oprócz niedosytu sportowego, może mieć także... chrypkę.

Konsekwentna walka - do samego końca została wynagrodzona. Gracze Electroluxa nie złożyli broni po pierwszych 25 minutach i w drugiej części spotkania, z uporem grali swoje. Dwie bramki strzelone w bardzo krótkim odstępie czasu dały im przewagę na krótko przed końcowym gwizdkiem sędziego.

http://www.youtube.com/watch?v=YY-rTw1cJ2w