Zmiażdżeni po przerwie - po pierwszej połowie nic nie wskazywało na to, że Fronton Korupcję pokona tak zdecydowanie. Zawodnicy w czerwonych koszulkach prowadzili bowiem 3:1, ale po przerwie Fronton strzelił 6 goli nie tracąc ani jednej.

Golkiper - snajper - Piotr Kwiatkowski z reguły bronił bramki Frontonu, ale w meczu z Korupcją korzystając z tego, że na bramce stanął Fabryczewski, to Kwiatkowski gole… strzelał. A dokładnie strzelił ich 3 walnie przyczyniając się wygranej Frontonu.

Niepewność - takie uczucie będzie towarzyszyć Korupcji w końcówce sezonu. Aktualna forma nie nastraja optymistycznie przed meczem z Gladiatorami, a przegrana będzie oznaczała, że utrzymanie w Lidze B zależne będzie od wyników innych drużyn. Także tych z Ligi B1.

http://www.youtube.com/watch?v=6_a93D5TtOk