- Melange zagrał bez Jodłowskiego, Tomasza Felika czy Trojana.

- Do bramki KPPN wrócił Rzepa.

- Znów kontrowersja – raz w tym sezonie sędzia Tomasz Żelazny uznał bramkę zdobytą z autu, a miało to miejsce w meczu Klepa – Bezimienni. Podobna sytuacja przydarzyła się w tym spotkaniu, kiedy to arbiter wskazał na środek w 23 minucie twierdząc, że Dymek dotknął piłkę. Zawodnicy Melange byli innego zdania.

- Uratowani – KPPN zwycięstwem zapewnił sobie utrzymanie, a co więcej niezłe ostatnie wyniki sprawiły, że znalazł się na wysokiej 6 lokacie. To niewątpliwy sukces drużyny, której początek sezonu wskazywał raczej na spadek niż miejsce w górnej części.

- „Przynajmniej jesteśmy Melange” – zawodnicy Melange mogą przegrać, mogą wygrać, ale niezależnie od wyników nie tracą swojej tożsamości. Zespół zawsze gra ambitnie i stara się czerpać radość z gry, dlatego też po porażce gracze MFT mogą się pocieszać wspomnianymi na wstępie słowami. Tak było tym razem.

http://www.youtube.com/watch?v=OZ2O7UK29Ag