- Poszukiwań optymalnego ustawienia ISTV Sport ciąg dalszy. Tym razem na meczu pojawiło się 8 zawodników w tym 3 debiutantów: Migas, Orlik oraz Gwizdała.

- ONI wystąpili bez Burasa oraz zawieszonego Mruka.

- Ładne gole – warto było zobaczyć to spotkanie choćby ze względu na ładne bramki, jakie w nim padły. Już pierwsza była zapowiedzią tego, że pod tym względem może być nieźle, ale to co najładniejsze przyszło w drugiej połowie. Strzały Działowego oraz Wójtowca mogły się podobać.

- Czegoś zabrakło – ISTV ma za sobą chyba najlepszy mecz w sezonie, ale mimo to nie udało się zdobyć choćby punktu. Nadzieje na to były, bo zawodnicy w żółtych strojach dwukrotnie odrabiali straty i doprowadzali do remisu. ISTV zabrakło jednak kropki nad „i” i wyjścia na prowadzenie, by zdobyć punkty. ONI od stanu 4:4 zdobyli 3 gole z rzędu i załatwiły sprawę.

- Chwila prawdy – przed kolejnymi meczami ISTV Sport może być optymistycznie nastawione. Po pierwsze forma idzie w górę, a po drugie następni rywale nie należą do najmocniejszych. Olimpijczycy i DDD Architekci są na pewno w zasięgu.

http://www.youtube.com/watch?v=CHw5yz-VqCM