- Pierwszy w sezonie mecz w barwach Dzidy rozegrał Maślankiewicz, który z drużyną występował wiosną.

- W Melange zabrakło tym razem Wolnika, nie grał także Zabierowski.

- Powalczyli – Melange już chyba na dobre udowodnił sobie, że może walczyć jak równy z równym nawet z czołówką Ligi B. Po dobrym meczu z Copacabaną również Dzidzie wysoko zawiesił poprzeczkę pokazując, że w takich spotkaniach nie jest skazany tylko i wyłącznie na przegrane.

- Zamknęli mecz w 2 minuty – Dzida w Przód choć była na prowadzeniu przez większość meczu długimi fragmentami nie mogła być pewna swego, szczególnie od momentu strzelania przez Melange drugiej bramki. Niepewność trwała do 37 minuty, kiedy to padła trzecia bramka, a po minucie było już 4:1. W dwie minuty Dzida definitywnie zamknęła to spotkanie.

- W swoim żywiole – znów dobre spotkanie rozegrał bramkarz MFT Tomasz Malec. Jego interwencje dodawały wiary jego kolegom, a jego podpowiedzi sprawiały, że wiedzieli oni w jaki sposób mają grać. Melange z Malcem i Melange bez Malca to dwie różne drużyny.

http://www.youtube.com/watch?v=aP0K5pVti70