- Klepa do meczu przystąpiła w dość mocnym składzie, choć zabrakło Cieślika oraz Jamki.

- Latin Kings wystąpili bez chorego Palczewskiego, który z ławki oglądał poczynania kolegów.

- Koniec legendarnej serii – drużyna Klepy już dawno zagwarantowała sobie miejsce w historii FLS-u, a w starciu z Latin Kings zakończona została seria, między innymi dzięki której Klepa jest już drużyną wręcz legendarną. Pierwsi mistrzowie FLS nie przegrali w lidze 46 kolejnych meczów i dopiero w 4 sezonie znaleźli pogromcę.

- Paradoks – gdy Latin Kings walczyli o mistrzowski tytuł, gdy byli wymieniani w gronie faworytów i mieli w składzie nominowanego do tytułu MVP Lipczyńskiego nie potrafili z Klepą wygrać. Natomiast, gdy skład został mocno przebudowany i celem miało być utrzymanie, to wtedy Latynosi Klepę ograli.

- Kluczem defensywa – tego, że ruchliwi napastnicy Latin Kings będą w stanie złamać obronę Klepy można było się spodziewać, ale już tego, że gracze w żółtych strojach strzelą tylko 1 bramkę raczej nie. Tymczasem Latynosi zagrali w defensywie bardzo skutecznie i to właśnie obrona okazała się kluczem do wygranej.

http://www.youtube.com/watch?v=SzmVUqGlrA8