- Klepa do meczu przystąpiła osłabiona brakiem Krawczyka, który mecz obserwował z ławki rezerwowych. Nie grali również kapitan Bałchan oraz Cieślik.

- W zespole Cracovii zabrakło Kruszca.

- Znowu – spotkanie Cracovii z Klepą ponownie dostarczyło nam wielu emocji, ponownie Cracovia miała szanse na przechylenie szali zwycięstwa na swoją korzyść i ponownie… wygrała Klepa.

- Cofnął bramkę – do dziwnej sytuacji doszło w drugiej połowie meczu, kiedy to Klepa wznowiła grę z autu i po chwili zdobyła bramkę. Sędzia zagwizdał wskazując na środek boiska, po czym… swoją decyzję cofnął przyznając aut Cracovii. Sytuacja ta mocno podgrzała atmosferę meczu i zarazem wyprowadziła z równowagi zawodników Klepy.

- Plus dla bramkarzy – gole w tym spotkaniu zaczęły padać dopiero w samej końcówce meczu i duża w tym zasługa bramkarzy obu ekip, którzy bronili pewnie i nie popełniali błędów.

- „I na co było wychodzenie” – Klepa Team podobnie jak w poprzednim meczu między obiema drużynami zdobyła gola do pustej bramki. Stawarczyk bowiem ponownie opuścił swój posterunek chcąc doprowadzić do wyrównania, ale zamiast gola na 1:1 padła bramka na 2:0. Gdy w ostatniej akcji meczu padł gol dla Cracovii, z ławki zaczęły dochodzić głosy, że gdyby bramkarz Pasów trwał na swoim posterunku mecz mógłby skończyć się remisem.

http://www.youtube.com/watch?v=_nKqBNQk_vU