Składy – Copacabana wystąpiła w najmocniejszym składzie, w którym znalazło się miejsce dla wszystkich zawodników, którzy do tej pory brali udział w rozgrywkach. W 7R Szóstce Vadera po raz kolejny zabrakło bramkarza Tymoszuka, nie grał także Grzegorz Cichy. Debiut zaliczył Grych.

Niezgodnie z oczekiwaniami – dość niespodziewanie Copacabana miała w tym meczu trudną przeprawę. Wicelider tabeli miał tu odnieść wysokie zwycięstwo, tym bardziej, że przed tygodniem 7R wysoko przegrało z Cookies. Mecz jednak przez długi okres czasu nie był rozstrzygnięty, choć cały czas z przodu byli zawodnicy w zielonych koszulkach.

Pudło roku – w najważniejszym momencie spotkania zawiódł najlepszy strzelec Szóstki Vadera Dawid Łaszek, który miał szansę wyrównać stan meczu na 4:4. W dogodnej sytuacji, gdy wystarczyło tylko z 1 metra wpakować piłkę do siatki, przeniósł ją nad poprzeczką. Jeśli w spotkaniu z czołową drużyną ligi takich okazji się nie wykorzystuje, trudno myśleć o korzystnym rezultacie.

Łatwo nie będzie – mecz z Szóstką Vadera pokazał, że Copacabana w kolejnych meczach wcale łatwo mieć nie musi. Jeśli spojrzymy na terminarz, to wręcz wydaje się to pewne, bo z 6 pozostałych do rozegrania meczów aż trzy rozegra ona z czołówką ligi. DTW, Dzida w Przód oraz Nafta to drużyny, z którymi Copacabana musi się jeszcze zmierzyć.

http://www.youtube.com/watch?v=GnODJspRr3k