Składy – w zespole Ferainy ponownie pojawił się Srzednicki, a w drugiej połowie spotkania wystąpił również bramkarz Młyński. Gladiatorzy wystąpili w 6-osobowym składzie, w którym zabrakło Kowalińskiego.

Jak w kalejdoskopie – sytuacja w tym spotkaniu zmieniała nam się kilkukrotnie. Najpierw mecz toczył się pod dyktando Gladiatorów, którzy objęli dwubramkowe prowadzenie, ale jeszcze przed przerwą na prowadzenie wyszła Feraina, które podwyższyła na początku drugiej części gry. Wtedy znów do głosu doszli Gladiatorzy i zdobyli 4 kolejne bramki. Ostatnie słowo należało jednak do Ferainy i mecz zakończył się remisem.

Odmieniona Feraina – remis z Gladiatorami podsumował dobrą drugą część sezonu w wykonaniu tej drużyny. W pierwszych sześciu spotkaniach zespół ten zdobył tylko 1 punkt, ale potem zaczęła się seria świetnych występów. W kolejnych 7 spotkaniach zawodnicy w czarnych strojach przegrali tylko raz wygrywając aż 5 spotkań. Dzięki temu zajęli najwyższe miejsce w historii swoich występów w FLS.

Znów roztrwonili przewagę – w meczu z Ferainą Gladiatorzy dwukrotnie prowadzili różnicą dwóch goli i za każdym razem tą przewagę tracili. W poprzednim meczu z Vittorią miała miejsce podobna sytuacja, bo wtedy rywal odrobił 3 gole straty. Na szczęście dla Gladiatorów, tym razem przynajmniej udało się uniknąć porażki.

http://www.youtube.com/watch?v=TZ0oSjUr40c