Składy – Piraci w wyjątkowo licznym, bo 10-osobowym składzie z powracającym do drużyny Świętoniem. W zespole Vittorii zabrakło Pyli oraz zawieszonego Kłysia.

Blisko prefekcji – Vittoria zastosowała w tym meczu defensywną taktykę, która doskonale zdawała egzamin w pierwszej części. Piraci nie byli w stanie stworzyć zbyt wielu okazji bramkowych. Vittorianie kryli szczelnie, byli zdyscyplinowanie i dzięki temu do przeryw nie stracili bramki.

Jak domek z kart – wystarczył jeden błąd Vittorii w ustawieniu, aby jej gra się całkowicie posypała. Po pierwszym golu Piraci szybko zdobyli drugiego i choć Vittoria wyrównała to nie potrafiła już wrócić do wysokiego poziomu gry z pierwszej połowy. Skończyło się to stratą łącznie 8 bramek.

W ostatnim momencie – Piraci przez cały sezon spisywali się kiepsko, mieli problemy kadrowe i w niektórych meczach można było odnieść wrażenie, że grają na pół gwizdka. Jednak w ostatnim meczu z Rocket i teraz z Vittorią widzieliśmy już inną drużynę. Piraci zagrali przede wszystkim z dużą determinacją i od razu są tego efekty. Zawodnicy chyba też odzyskali radość z gry, o czym może świadczyć sytuacja kiedy to po zrobieniu drużynowego zdjęcia trójka Piratów wystrzeliła w kierunku futbolówki.

http://www.youtube.com/watch?v=6rgBiiKBMUY