Składy – Feraina chyba po raz pierwszy wystąpiła w tak licznym składzie. Na meczu stawiło się 12 zawodników w tym 4 ostatnie wzmocnienia. Do składu powrócili Srzednicki i Żebracki, którzy po raz ostatni zagrali jeszcze w marcu. Latin Kings na zupełnie innymi biegunie i tylko z szóstką graczy.

Atak, atak, atak – obie drużyny zbytnio nie przejmowały się obroną i głównie koncentrowały się na tym, by strzelać gole. Więcej bramek padło w pierwszej połowie, która zakończyła się wynikiem 4:4. Czasami takie wyniki mamy po 50, a nie po 25 minutach spotkania.

Na styku – mimo, że w meczu padło dużo bramek, żadna ze stron ani przez moment nie prowadziła wyżej niż 1 golem. Najpierw kilka razy prowadzenie obejmowała Feraina, która jednak potem sama musiała gonić wynik. Ostateczny cios zadali gracze w czarnych koszulkach.

Maratończyk Lipczyński – intensywny weekend ma za sobą lider Latin Kings Jerzy Lipczyński. W sobotę zagrał 90 minut w meczu ligowym, w niedzielę rano przebiegł maraton, a wieczorem wystąpił w barwach Latynosów. Zmęczenie u tego zawodnika było widoczne, praktycznie nie angażował się on w akcje ofensywne i grał z tyłu pilnując defensywy.

http://www.youtube.com/watch?v=CXtw3LHf9nE