Składy – w zespole ZOO Ży-rafy zabrakło tym razem bramkarza Stefanika. W Ferainie znów nie zagrał Żebracki, zabrakło też Wójtowicza, ale debiut zaliczyło dwóch nowych graczy: Zembala oraz Sienko.

Dwa oblicza – obie drużyny zaprezentowały nam tym meczu dwa swoje oblicza. W pierwszej połowie widzieliśmy to lepsze zespołu ZOO Ży-rafy, która nie pozwoliła rywalom praktycznie na nic, a sama zagrała skutecznie i prowadziła 4:0. Feraina w tym czasie grała kiepsko, nie stwarzała zagrożenia pod bramką Dyszewskiego, ale na drugą połowę wyszła zupełnie inna drużyna. Grała odważnie i skutecznie. Wtedy też ukazała się gorsza strona Ży-rafy, która o mały włos, a nie straciłaby prowadzenia.

Wrócili w ostatnim momencie – często przy wysokim prowadzeniu w graczy wkrada się przekonanie, że mecz jest już wygrany co powoduje braki w koncentracji. Potem na wysoki poziom skupienia trudno jest wrócić i często ma to opłakane skutki. Ży-rafa jednak potrafiła tego dokonać, a zrobiła to gdy rywal zbliżył się na dystans tylko jednego gola.

Cebula nie odpuszcza – Król Strzelców sezonu jesiennego w Lidze B, chciałby zapewne sięgnąć po koronę także wiosną, tyle że już w Lidze A. Na 4 bramki Sieprawskiego Cebula odpowiedział hattrickiem i po 6 tygodniach rozgrywek ma 2 bramki straty do napastnika TEB Edukacji, co jest dystansem na pewno do nadrobienia i wydaje się, że walka o miano najlepszego strzelca Ligi A toczyć się będzie do samego końca sezonu.

http://www.youtube.com/watch?v=-X4TTftuYc0