Sędzia:
-
Video:
1:8 i 2:10. Takimi wynikami kończyły się dotychczasowe pojedynki Vittorii Kraków z mistrzem Ligi A Klepą Team. Jeśli do tego dodamy serię przegranych letnich sparingów to wskazanie faworyta ostatniego ćwierćfinału nie było trudnym zadaniem. Szansą dla Vittorii miała być nieobecność Grzesiaka, ale i tak skład Klepy we wczorajszym meczu był szeroki, a w porównaniu do meczu z Piratami zabrakło Mikołajczyka, za to do składu wrócili Kękuś i Kuduk. Na bramce Żurka zastąpił Gonciarski. W Vittorii na starcie z mistrzem spora mobilizacja. Miedzy słupki wrócił Lipczyński, w kadrze meczowej ponownie znaleźli się Kłyś i Andrzej Klimczak, a po raz pierwszy w barwach Vittorii zagrał Chadaj. Już od początku spotkania można było się zorientować, że tym razem będzie ono przebiegać inaczej niż wcześniejsze pomiędzy tymi drużynami. Klepa nie dominowała, nie stosowała zbyt często pressingu, a Vittoria dłużej niż poprzednich meczach z Klepą utrzymywała się przy piłce. W początkowej fazie meczu zbyt wielu klarownych okazji obie drużyny sobie nie stworzyły. Wynik spotkania otworzył Podsiadło, który mocnym strzałem wykończył rajd Lipczyńskiego. Po stracie gola inicjatywę przejęła Klepa i Vittoria kilka razy była w poważnych tarapatach, ale strzały Kuduka i Wolana były niecelne. W końcu jednak mistrz dopiął swego, za zagranie ręką sędzia podyktował rzut karny, którego pewnym egzekutorem był Bałchan. W pierwszej połowie więcej goli już nie padło, choć dobrą okazję na przypomnienie się społeczności FLS miał Chadaj, ale jego podcinka przeleciała nad poprzeczką bramki Gonciarskiego. Druga połowa rozpoczęła się podobnie, jak się zakończyła, czyli od zmarnowanej okazji Chadaja. Potem jednak nie pierwszy raz kłopoty przy wyprowadzeniu piłki miała Klepa, co wykorzystał Podsiadło, który na raty, ale pokonał Gonciarskiego. Podsiadło był bohaterem także kolejnej akcji, gdy przejął długie podanie Lipczyńskiego i huknął nie do obrony. 3:1. Klepa złapała kontakt po drugiej w meczu bramce Bałchana i doszło do emocjonującej końcówki. Swoje okazje miała zarówno Vittoria, jak i Klepa, ale kolejny gol padł dopiero w ostatniej akcji meczu, gdy Podsiadło z przed własnego pola karnego uderzył piłkę do opuszczonej przez Gonciarskiego bramki Klepy. Mecz zakończył się wynikiem 4:2, dzięki czemu Vittoria znalazła się w czwórce najlepszych drużyn rozgrywek o Puchar Ligi, co jest jej historycznym osiągnięciem. Rywalem w walce o finał będzie Rocket Fuel.
http://www.youtube.com/watch?v=SwYEVLkshcQ