Sędzia:
-
Video:
W pierwszym spotkaniu zmierzyły się mistrz Ligi A Klepa Team z piątą drużyną Ligi B 4Move Piomet. Klepa przed tym meczem nie miała już szans na zajęcie pierwszego miejsca w grupie, ale w zasięgu ciągle było wyprzedzenie ich czwartkowego rywala. Piomet z kolei w przypadku zwycięstwa zrównałby się punktami z Rocket Fuel, więc szanse na pierwszą lokatę jeszcze miał. Faworytem była jednak Klepa, która w 26 spotkaniach ligowych nie przegrała ani razu, trudno więc było przypuszczać, że teraz może przegrać drugi mecz z rzędu. Tym bardziej, że w szeregach 4Move zabrakło tym razem Piwowarskiego i Kacpra Winiarskiego. Mistrz w optymalnym składzie też nie zagrał, bo między słupkami stanął Cieślik, nie grali Kękuś i Kuduk, za to w składzie pojawili się Mikołajczyk i Wolan. Klepa źle rozpoczęła to spotkanie, bo już na początku po podaniu Zachary bramkę zdobył rozgrywający pierwsze spotkanie w Pucharze Ligi Jakub Winiarski. Chwilę potem prosty błąd defensywy i bramkarza Klepy wykorzystał Szymański i było 2:0 dla Piometu. Do końca spotkania pozostawało jeszcze wiele czasu, ale w powietrzu dało się wyczuć nadchodzącą niespodziankę. Tym bardziej, że mistrz nie grał w sposób do jakiego nas przyzwyczaił. Sporo było indywidualnych akcji, a mało gry zespołowej. Gdy Klepa podejmowała próbę gry z klepki brakowało dokładności i akcje kończyły się zanim na dobre się rozpoczęły. Mimo tego mistrz zdobył kontaktową bramkę (Wolan) i stworzył sobie okazję, by przed przerwą stan meczu wyrównać (słupek Grzesiaka). Do przerwy Piomet utrzymał jednak prowadzenie 2:1, a w drugiej połowie nie zamierzał dawał za wygraną i również postawił Klepie wysoko poprzeczkę. Jak się okazało nie potrafiła ona jej przeskoczyć, bo po pierwsze w dalszym ciągu miała problemy z rozegraniem piłki i ze sforsowaniem ambitnie grającej defensywy Piometu, a do tego brakowało jej skuteczności. Świetne okazje mieli Grzesiak, który nie trafił do siatki z rzutu karnego oraz Bałchan, po którego strzale w sytuacji sam na sam piłka nieznacznie minęła słupek bramki rywala. W obu tych przypadkach świetnie zachował się bramkarz 4Move Piłat, a ponieważ w pozostałych sytuacjach również spisywał się bez zarzutu Piomet zakończył mecz z tylko jedną straconą bramką. W samej końcówce determinacja i walka o każdą piłkę zawodników w bordowo-błękitnych strojach została nagrodzona trzecim golem autorstwa Łęgowskiego. Piomet wygrał więc 3:1 i ta wygrana pozwoliła na zajęcie drugiego miejsca w tabeli Grupy B, o czym zadecydowała mniejsza liczba strzelonych goli od Rocket Fuel. A Klepa? Zabrzmi to dziwnie, ale w niedzielę zagra z Zespołem o uniknięcie ostatniej lokaty w tabeli tej grupy.
http://www.youtube.com/watch?v=WIi6RH-Aee8
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.