Sędzia:
-
Video:
Opis
Ostatni środowy pojedynek w Lidze B zapowiadał się ciekawie, bo walczący o awans Gladiatorzy mierzyli się z będącymi w świetnej ostatnio dyspozycji Bezimiennymi. Obie drużyny przystąpiły do meczu w mocnych składach, w Gladiatorach oprócz kontuzjowanego Bartosza Tondyry zabrakło tylko Zająca z kolei w Bezimiennych w porównaniu do ostatniego meczu nie grał Gagatek. Mecz potwierdził, że w aktualnej dyspozycji i w takim składzie osobowym Bezimienni nie będą łatwym celem dla nikogo, nawet dla czołowej drużyny ligi. Co prawda to Gladiatorzy objęli prowadzenie, ale jeszcze przed przerwą Bezimienni byli w stanie wyrównać. W drugiej połowie padła tylko jedna bramka, strzelił ją wicelider tabeli i ostatecznie wygrał 2:1, choć trzeba powiedzieć, że łatwo nie miał, a Bezimienni powinni strzelić przynajmniej jednego gola, ale Góra z bliskiej odległości nie skierował piłki do bramki rywali. Dzięki wygranej Gladiatorzy zachowali jeszcze szanse na tytuł mistrzowski, ale z drugiej strony ciągle nie mogą być jeszcze pewni awansu. Ten zapewni dopiero wygrana z Rezerwami Klubu Kokosa. Bezimienni ze swojej postawy z faworyzowanym rywalem mogą być zadowoleni, ale na punkty będą musieli poczekać przynajmniej do przyszłego tygodnia.
Gracz meczu
Jakub Fajfer – strzelił swoją dopiero trzecią bramkę w sezonie, ale kto wie, czy nie była ona kluczowa dla Gladiatorów jeśli chodzi o kwestię awansu do Ligi A, bo jego gol okazał być się tym zwycięskim.
Na plus
Bez respektu – Bezimienni zagrali z wiceliderem otwartą piłkę, jakby nie bacząc na to, że jest to jedna z najlepszych drużyn w lidze. Stworzyli sobie dużo okazji podbramkowych, kilka razy ładnie rozklepali najlepszą defensywę ligi. Do zdobyczy punktowej brakło jednak lepszej…
Na minus
Skuteczność Bezimiennych – gdyby tylko zawodnicy tej drużyny strzelali celniej i gdyby trochę gorzej dysponowany był bramkarz Gladiatorów to Bezimienni tego meczu pewnie by nie przegrali. A tak zakończyli spotkanie bez choćby punktu.
Wydarzenie meczu
Siudut w polu – w poprzednim spotkaniu w drugiej połowie, teraz od początku do końca bramkarz Gladiatorów Tomasz Siudut grał w polu. Można powiedzieć, że było to z korzyścią dla drużyny, bo ta straciła tylko jedną bramkę, więc jego brak między słupkami nie był widoczny, a do tego on sam zaliczył asystę przy zwycięskim golu Fajfera.
Skrót meczu
http://www.youtube.com/watch?v=BJIn77tRgZ8