Sędzia:

-

Video:

Opis

Bezimienni wygrali po raz pierwszy w sezonie.W ostatnim środowym pojedynku spotkały się drużyny z dolnej części tabeli, czyli Rezerwy Klubu Kokosa i Bezimienni. W składzie tych pierwszych po przerwie spowodowanej obowiązkami zawodowymi pojawił się kapitan Bielewicz, a w drużynie Bezimiennych miejsce Siwka zajął Michał Nawrocki, dla którego był to pierwszy mecz w sezonie. Tym razem Łukasz Mazgaj pierwszej połowy nie spędził na bramce, jak to miało miejsce w poprzednich meczach, lecz od początku grał w polu i okazało się to bardzo dobrym wyborem. Co prawda prowadzenie objęli gracze w żółtych strojach, ale potem do roboty wziął się właśnie Mazgaj. Najpierw wywalczył wolnego, po którym gola zdobył Michał Nawrocki, a potem sam świetnie wykończył sytuacje podbramkowe. Do przerwy Bezimienni prowadzili 4:1, bo drugą bramkę dołożył Michał Nawrocki. W drugiej połowie Rezerwy zaczęły odrabiać straty, ale do remisu doprowadzić nie byli w stanie. Co więcej dwie ostatnie bramki w meczu zdobyli gracze w białych strojach i to oni wygrali 6:3. Była to pierwsza wygrana Bezimiennych w sezonie.

Gracz meczu

Łukasz Mazgaj – ostatnie dwa mecze rozpoczynał na bramce, ale w spotkaniu z Rezerwami od pierwszej minuty wystąpił tam, gdzie grał od początku sezonu, czyli w ataku. Wyszło to na dobre jemu i jego drużynie. Sam strzelił 3 bramki, a wywalczył również rzut wolny, po którym padła pierwsza bramka dla Bezimiennych.

Na plus

Tak jak powinno być – drużyna Bezimiennych wreszcie zagrała tak, że właściwie nie ma się do czego przyczepić. Skuteczni w ofensywie, solidni w obronie i do tego w końcu dwie równo zagrane połowy. Na plus trzeba też zapisać debiut Michała Nawrockiego, który zdobył dwie bramki.

Na minus

Defensywa Rezerw – mimo powrotu do składu kapitana Bartosza Bielewicza formacja obronna nie zaprezentowała się zbyt korzystnie. Zawodnicy z Klubu Kokosa zdecydowanie za często przegrywali pojedynki indywidualne, przez co stracili aż 6 goli.

Wydarzenie meczu

Strzał z połowy – przy stanie 4:2 dla Bezimiennych zawodnik Rezerw Dawid Lis zdecydował się uderzyć na bramkę z połowy boiska, a piłka wpadła idealnie za kołnierz golkipera rywali.

Skrót meczu

http://www.youtube.com/watch?v=M4x-0Kd7HaM

Bramki

Asysty

MVP

Żółte

Czerwone

Puszczone

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!