Piraci

Piraci

Data:

04-11-2011 / 00:00

5 - 3

Sędzia:

-

Video:

Opis

Wojciech Ziemba (z lewej) strzelił bramkę, która przywróciła Vittorii nadzieję. Po tym jak swój mecz wygrały Pazerne Sępy, aby utrzymać ich w tabeli na bezpieczny dystans Piraci potrzebowali wygranej. Zwycięstwo było potrzebne też Vittorii, która przegrała 3 ostatnie pojedynki i tuż przed tym spotkaniem została wyprzedzona w klasyfikacji przez Rocket Fuel. Obie drużyny zagrały osłabione. Piraci zmuszeni byli grać bez zmiany, bo nie wystąpili Agopsowicz, Dudek, Jaworski czy Zientara, z kolei w Vittorii zabrakło między innymi Boczarskiego i Podsiadło, którzy zmagali się z problemami zdrowotnymi. Pierwsza połowa stała pod znakiem dominacji trzeciej drużyny w tabeli, która stworzyła sobie zdecydowanie więcej okazji bramkowych, a wykorzystała z nich trzy. Vittoria co prawda z animuszem rozpoczęła to spotkanie, na początku meczu raz, czy drugi zagroziła bramce Breli, ale nie zmienia to faktu, że Piraci w tej fazie meczu byli zdecydowanie lepsi i zasłużenie prowadzili 3:0. W drugiej połowie obraz gry uległ jednak diametralnej zmianie, bo Vittoria zaczęła grać szybciej i bardziej zdecydowanie, co w połączeniu z narastającym zmęczeniem grających w szóstkę Piratów dawało nadzieje na korzystny wynik graczom w czerwonych strojach. I rzeczywiście Vittoria zaczęła odrabiać straty, Piraci trochę pogubili się w obronie i stracili trzy bramki pod rząd. Mieliśmy więc remis 3:3, a Vittoria chciała pójść za ciosem. Skończyło się jednak golem dla Piratów, a potem, gdy sędzia oznajmił ostatnią akcję meczu, stratę Vittorian w środku pola wykorzystał Świętoń, który był tego dnia bohaterem Piratów, bo strzelił dla nich 4 gole. Piraci z Karaibów wygrali 5:3 i utrzymali bezpieczną przewagę nad 4 zespołem ligi.

Gracz meczu


Paweł Świętoń – strzelił dla Piratów 4 gole, a przy bramce Ziółko zaliczył asystę. Wykazał się skutecznością, której brakowało jego partnerom. Bez jego dobrej postawy odniesienie zwycięstwa byłoby o wiele trudniejsze.

Na plus

Przezwyciężyli słabość – w pierwszej połowie Piraci rozgrywali dobre spotkanie, ale w drugiej połowie gra zupełnie im się nie układała, z czego zawodnicy doskonale zdawali sobie sprawę. Mimo tego, konieczności gry bez odpoczynku oraz rozpędzonego rywala ostatecznie udało im się złamać Vittorię i odnieść cenne zwycięstwo.

Na minus

Zawalili sprawę – Vittoria sama może być sobie winna, że zakończyła ten mecz bez punktu. Proste błędy powodowały stworzyły Piratom okazje bramkowe, a ostatnie dwie, decydujące o ostatecznym wyniku bramki padły praktycznie po podaniach zawodników Vittorii.

Wydarzenie meczu

Wystrzelił z formą - w spotkaniu z Vittorią Paweł Świętoń wystrzelił z formą strzelecką. Do tej pory zdobył w sezonie jesiennym tylko 3 bramki, a ostatnią 21 września w spotkaniu z Młodymi Geodetami. Posuchę bramkową zakończył w wielkim stylu, bo Kozdronkiewicza pokonał 4 razy.

Skrót meczu

http://www.youtube.com/watch?v=LcNWVPqjzJg

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!