Klepa Team

Klepa Team

Data:

08-11-2011 / 00:00

6 - 4

Sędzia:

-

Video:

Opis

Mirosław Mikołajczyk (z prawej) obok Grzegorza Grzesiaka był najlepszym graczem w szeregach Klepy.Po meczu Ferainy z Cracovią doszło do długo oczekiwanego szlagieru w Lidze A, czyli meczu mistrza i aktualnie pierwszej w tabeli drużyny – Klepy Team z wicemistrzem i drugim zespołem w klasyfikacji Latin Kings. Przed spotkaniem Klepa miała dwa punkty przewagi nad Latin Kings i choć obu drużynom do końca sezonu zostaną jeszcze dwa mecze to pewne było to, że kto wygra ten mecz, zostanie mistrzem sezonu jesiennego. Dlatego też w obu drużynach spora mobilizacja i liczne składy. W Klepie zabrakło co prawda Kuduka, czy Krawczyka, ale na murawie pojawił się choćby Mikołajczyk i cały trzon drużyny z Bałchanem czy Grzesiakiem na czele. W Latin Kings zabrakło Palczewskiego, ale na meczu pojawili się nieobecni w niedzielę Chadaj i Tais. Mecz mimo niesprzyjającej temperatury oglądało sporo osób. Dostrzec można było między innymi kapitanów ROCH-a i Rocket Fuel Wajlera i Rollauera, swoją delegacje w osobach Macieja Miecznika i Ziółka miała też Vittoria Kraków. Wokół boiska zgromadzili się też zawodnicy Ferainy czy Cracovii, którzy zostali po swoim meczu, jak również gracze Latin Kings, którzy w tym sezonie występują rzadko albo wcale jak Ochodek czy Biela. Hit nie zawiódł oczekiwań i zawodnicy obu zespołów pokazali kawałek dobrego futbolu. Było kilka efektownych indywidualnych popisów, jak również składnych zespołowych akcji. W pierwszej połowie gra wyglądała tak, że gola najpierw strzelali zawodnicy Latin Kings, ale z prowadzenia długo się nie cieszyli, bo Klepa dość szybko odpowiadała bramką wyrównującą. Tak było choćby w ostatnich dwóch minutach pierwszej połowy kiedy to oba zespoły zdobyły swoje trzecie bramki w meczu. Do przerwy było więc 3:3, a decydujący o losach spotkania moment miał miejsce 2 minuty po wznowieniu gry. Wtedy to Klepa po raz pierwszy w meczu wyszła na prowadzenie, co sprawiło, że mogła grać spokojniej, czekać na okazję do kontr, a do tego Latynosi musieli bardziej się odsłonić, bo do wygranej potrzebowali już dwóch bramek. Kilka minut później, gdy Mikołajczyk zdobył 5 bramkę dla Klepy sytuacja Latin Kings była już bardzo niewesoła. Zerwali się oni jednak do walki raz jeszcze i dzięki bramce Chadaja złapali kontakt. Mimo wielu ataków do remisu nie udało im się doprowadzić, a co więcej wreszcie, w ostatniej minucie meczu jedną ze swoich szans wykorzystała Klepa i Grzesiak dobił rywala bramką na 6:4. Klepa wygrała i do mistrzostwa potrzebuje już tylko jednego punktu. Latynosi przegrali w tym roku drugi mecz z Klepą, ale swojej postawy wstydzić się na pewno nie muszą, bo wspólnie z Klepą stworzyli bardzo dobre widowisko.

Gracz meczu

Grzegorz Grzesiak – dwie bramki i asysta. Dużo dryblingów i udanych akcji. Sprawiał olbrzymie problemy defensorom Latin Kings, a jego bramka na 3:3 w ostatniej minucie pierwszej połowy miała olbrzymie znaczenie dla Klepy, która nie musiała zaczynać drugiej części gry z deficytem jednego gola. W drugiej połowie przy korzystnym wyniku starał się trzymać w ryzach defensywę mistrza.

Na plus

Wysoka kultura i poziom gry – mimo wielkiej stawki meczu obie drużyny nie zapomniały o postawie fair play. Faule oczywiście się zdarzały, ale zamiast pretensji i ubliżania sobie nawzajem były przeprosiny i poklepanie po plecach. Jeśli chodzi o poziom sportowy również nie ma się do czego przyczepić. Obie drużyny starały się grać z pierwszej piłki, szybko, a do tego dodać należy jeszcze wiele dobrych, indywidualnych akcji.

Na minus

Nie utrzymali – Latin Kings trzykrotnie w tym meczu obejmowali jednobramkowe prowadzenie, ale za każdym razem Klepa doprowadzała do remisu. Może gdyby Latynosi byli w stanie przez dłuższy okres czasu utrzymać przewagę, albo wyjść na prowadzenie dwubramkowe to osiągnęliby korzystniejszy rezultat. Tak się jednak nie stało i potem to Klepa wyszła na prowadzenie, którego nie oddała do końca meczu.

Wydarzenie meczu

Klepa mistrz! – choć zawodnicy Klepy wzbraniali się po meczu przed stwierdzeniem, że są już mistrzem sezonu jesiennego Futbolowej Ligi Szóstek, to chyba można już to ogłosić. Klepie do osiągnięcia celu wystarczy jeden punkt i naprawdę trudno przypuszczać, by w meczach z Zespołem i Ferainą nie udało się go zdobyć.

Skrót meczu

http://www.youtube.com/watch?v=mKispZHdNYo

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!