Sędzia:
-
Video:
Opis
PGD i Jolly Roger w tabeli dzieliły tylko 3 punkty, PGD było w strefie spadkowej, a Jolly Roger tuż nad nią. Punkty potrzebne były więc obu zespołom, a porażka „Pomarańczowych” oznaczała nic innego jak spadek do Ligi B. PGD do meczu przystąpiło w mocnym składzie, zabrakło co prawda Domagały i Tusińskiego, ale swój pierwszy mecz w sezonie rozegrał Piotr Szostek, który zdobył nawet bramkę uderzeniem z rzutu wolnego. Zanim to jednak nastąpiło dwa gole strzelili zawodnicy Jolly Roger, którzy do meczu przystąpili bez Radela, Rąpalskiego czy Kubika. Jolly Roger do przerwy prowadziło 2:1, ale PGD nie zamierzało składać broni i w drugiej części gry wyrównało stan meczu na 2:2. Wynik ten nic nie zmieniał w sytuacji obu drużyn w tabeli, dlatego też obie do końca walczyły o wygraną. Ostatecznie zwycięską bramkę w samej końcówce meczu zdobyli zawodnicy w czarnych strojach, a ich bohaterem został Pąprowicz, którego bramka zapewniła Jolly Roger ligowy byt. PGD na dwa mecze przed końcem sezonu ma 6 punktów straty do swojego środowego rywala i gorszy bilans bezpośrednich spotkań, co powoduje, że na wiosnę ujrzymy tą drużynę w Lidze B.
Gracz meczu
Marcin Pąprowicz – to on przeprowadził akcję, która dała Jolly Roger bramkę gwarantującą zwycięstwo i utrzymanie w Lidze A. Kto, jak kto, ale to on właśnie na takiego gola zasłużył, bo przez cały sezon prezentował równą formę i w większości meczów o on brał na swoje barki ciężar gry zespołu.
Na plus
Suma szczęścia równa się zero – w pamiętnym spotkaniu z Latin Kings Jolly Roger punkt straciło w ostatniej akcji meczu. Tym razem to jednak oni zachowali więcej koncentracji w ostatnich minutach meczu, zadali w końcówce ostatnio cios zabierając punkt PGD i tym samym utrzymując się w Lidze A.
Na minus
Zapadły rozstrzygnięcia – nie będzie walki o utrzymanie do ostatniej kolejki sezonu. Najważniejsze rozstrzygnięcia na dole tabeli zapadły na dwa tygodnie przed końcem rozgrywek i obserwatorom Ligi A pozostanie emocjonować tylko i wyłącznie walką w środkowej strefie tabeli, bo na samym szczycie też już jest wszystko jasne.
Wydarzenie meczu
Albo my, albo oni – był to typowy mecz o sześć punktów, a do tego jeszcze stawka tych punktów była olbrzymia, bo gra szła o utrzymanie się w Lidze A. Porażka PGD powodowała spadek, przegrana Jolly Roger spychała go do strefy spadkowej. Obie drużyny chciały więc to spotkanie wygrać, ale mogła to zrobić jedna z nich. Padło na Jolly Roger.
Skrót meczu
http://www.youtube.com/watch?v=jayGi2H9PLU