Sędzia:
-
Video:
Opis
Przed meczem Młodzi Geodeci – PGD Grupa oba zespoły miały na koncie 7 punktów i widmo spadku poważnie zaglądało im w oczy. Był to typowy mecz o sześć punktów i zawodnicy zdawali sobie z tego sprawę. PGD do spotkania przystąpiło w licznym składzie, po długiej przerwie do składu powrócił Seweryn, na boisku pojawił także Sobesto, z kolei zabrakło Oraczewskiego. Zestawienie Młodych Geodetów było pewnym znakiem zapytania, bo część zespołu mogła nie wrócić na czas z długiego weekendu. Stąd też skład nie był zbyt liczny, ale solidny z Michałem Niemczykiem, który jesienią wspiera drużynę tylko w sytuacjach kryzysowych i dla którego był to dopiero drugi występ w sezonie. Od początku meczu w poczynaniach obu drużyn było widać, że wiedzą jaka jest stawka tego spotkania. Nikt nie cofał nogi, kilka razy dochodziło do starć na pograniczu faulu, a nieraz nawet do fauli. Młodzi Geodeci, jako pierwsi objęli prowadzenie, ale PGD jeszcze w pierwszej połowie wyrównało, co spotkało się ostrymi protestami studentów, którzy twierdzili, że gola po prostu nie było. W drugiej połowie ponownie gracze w zielonych strojach wyszli na prowadzenie, ale PGD dzięki ciągłej mobilizacji ze strony ławki rezerwowych zebrało się w sobie i ponownie strzeliło bramkę wyrównującą, a potem wyszło nawet na prowadzenie, dzięki drugiemu trafieniu kapitana Woźniaka. Geodeci jednak wyrównali, a chwilę potem dał o sobie znać duet Skiba – Sztandur, który rozegrał akcję dwójkową i studenci zdobyli zwycięską bramkę, a Sztandur skompletował hattricka. Studenci wygrali 4:3 i choć pewni utrzymania być jeszcze nie mogą, to zrobili duży krok w tym kierunku.
Gracz meczu
Mateusz Sztandur – popularny „Sztandi” wreszcie pokazał wielką formę. Co prawda bramki zdobywa on regularnie w każdym meczu, ale trzech goli nie strzelił on pierwszego w sezonie pojedynku z ROCH-em. Gole tym cenniejsze, że dające Geodetem bardzo ważne trzy punkty. Był ruchliwy, szybki i pokazał spore umiejętności techniczne.
Na plus
Duet prowadzi Geodetów – nie pierwszy raz największy udział w wygranej miał bardzo dobrze rozumiejący się duet Skiba – Sztandur. Ta dwójka grać może ze sobą w ciemno, Skiba jak mało kto potrafi zagrać prostopadłą piłkę, a Sztandur do takiego podania potrafi w tempo ruszyć. Tak padła zwycięska bramka, a trzeba zaznaczyć, że przy drugim golu napastnika Geodetów także asystę zaliczył Skiba. Dzięki dokonaniom tych dwóch graczy, a także czarnej robocie pozostałych Geodeci przerwali serię 4 kolejnych przegranych.
Na minus
Chęci to za mało – nikt nie może zarzucić PGD, że nie walczy, czy nie zależy im na wygranej. Widać to na boisku i słychać na ławce. Zawodnicy mobilizują się nawzajem, podpowiadają, ale po raz kolejny duże zaangażowanie nie przekłada się na zdobycz punktową i sytuacja w zespole może stać się niedługo bardzo nerwowa.
Wydarzenie meczu
Nie posłuchał – przy bramce PGD wyrównującej stan meczu na 2:2 wyjątkową odpornością na sugestie kolegów z ławki wykazał się Wiktor Tusiński. Przejął piłkę na własnej połowie, spokojnie popatrzył w lewo, popatrzył w prawo nic nie robiąc sobie z głosów dobiegających zza bramki, że za długo prowadzi futbolówkę i powinien szybciej ją rozegrać. W końcu sam ruszył z piłką, wygrał przebitkę ze Sztandurem i płaskim strzałem pokonał Maślacha.
Skrót meczu
http://www.youtube.com/watch?v=bhlYALycdKw
Młodzi Geodeci
Imię i nazwisko | Numer |
---|---|
- | |
- | |
- | |
- | |
- | |
- | |
- |