Sędzia:
-
Video:
Opis
Dla Klepy Team mecz z Rocket Fuel był przedostatnim meczem z drużyną z górnej części tabeli. Tym ostatnim będzie spotkanie z Latin Kings, a oprócz niego mistrza czekają już tylko mecze z drużynami broniącymi się przed spadkiem. Dlatego też wtorkowy mecz miał dla Klepy bardzo duże znaczenie. Na początku meczu Klepa dysponowała tylko siedmioma zawodnikami i dopiero w dalszej części meczu dotarł jej bramkarz Gonciarski. Po raz pierwszy od dłuższego czasu w składzie pojawił Makuła, a więc poza tymi dwoma zawodnikami skład taki sam jak na meczu z Sępami. W Rocket Fuel w porównaniu do przegranego meczu z Ferainą zabrakło zawieszonego Janusa oraz Miętki. Sytuacja Rocket Fuel w tym spotkaniu praktycznie od samego początku nie była zbyt korzystna, bo zawodnicy tej drużyny cały czas musieli odrabiać straty. Najpierw udało się wyrównać na 1:1, potem dwoma bramkami prowadziła Klepa, a gdy znowu udało się strzelić kontaktową bramkę, to mistrz odpowiedział kolejną. Jednak od stanu 4:2 dwie bramki strzelili zawodnicy w białych strojach i niespodzianka zaczęła wisieć w powietrzu. Rocket Fuel miało szansę nawet na objęcie prowadzenia, ale od utraty bramki Klepę uratował Gonciarski, który interweniował rękami poza polem karnym. Decyzja o rzucie wolnym słuszna, dziwi jednak brak indywidualnej kary dla bramkarza Klepy. Mimo tej sytuacji to Rocket Fuel miało korzystny wynik, ale nie udało się go utrzymać do końca. W jednej z ostatnich akcji meczu Legutko trafił do siatki Sargi, Klepa wygrała 5:4 i w dalszym ciągu w FLS nie straciła choćby punktu.
Gracz meczu
Szymon Legutko – jego bramka pozwoliła Klepie przedłużyć zwycięską passę. Znalazł się w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie. Noga mu nie zadrżała i pewnym strzałem pokonał Sargę. W pierwszej połowie to on wyprowadził mistrza na prowadzenie 2:1.
Na plus
Dramaturgia – spotkanie do końca trzymało w napięciu. Mimo niekorzystnego wyniku Rocket Fuel do końca grało z zaangażowaniem i odrobiło dwubramkową stratę. Dzięki temu emocji w końcówce mieliśmy bardzo dużo. Strzał w spojenie Korzeniowskiego, kontrowersyjna interwencja Gonciarskiego i wreszcie gol dla Klepy. Chwilę po nim zawodnicy Rocket mieli jeszcze szansę na wyrównanie, ale została ona zaprzepaszczona.
Na minus
Dwa babole – nie mieli swojego najlepszego dnia zawodnicy stojący między słupkami bramki Klepy Team. Cieślik w pierwszej połowie, Gonciarski w drugiej popełnili błędy, które skończyły się bramkami dla Rocket Fuel.
Wydarzenie meczu
Fenomen Klepy – praktycznie w każdej lidze zdarza się, że główny faworyt traci punkty z teoretycznie słabszym rywalem. Tymczasem Klepa ciągle wygrywa i nawet wtedy, gdy wydaje się, że już nie ma dla nich ratunku, oni przechylają szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Pytanie „jak długo?” w dalszym ciągu pozostaje aktualne.
Skrót meczu
http://www.youtube.com/watch?v=RKJ8QBVSEM0
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.