Brotha Collective

Brotha Collective

Data:

12-10-2011 / 00:00

2 - 5

Sędzia:

-

Video:

Opis

Mordarski (w czarnej koszulce) tym razem gola nie strzelił, ale jego drużyna wygrała.Środowe spotkanie między Jolly Roger, a Zespołem miało olbrzymie znaczenie dla walki o utrzymanie w Lidze A Futbolowej Ligi Szóstek. Obie drużyny były sąsiadami w tabeli, o jedną lokatę wyżej przed tym meczem byli zawodnicy spod znaku pirackiej bandery, którzy mieli 1 punkt więcej od rywala. Zespół do meczu przystąpił w najmocniejszym składzie, Jolly Roger też nie mogło narzekać na graczy, którzy pojawili się na boisku, choć zabrakło bohatera meczu z ROCH-em Radela. Jako pierwsi bramkę zdobyli zawodnicy w czarnych strojach, a konkretnie zdobył ją debiutujący w FLS Rękas. Przed przerwą Zespół wyrównał, a w drugiej połowie to on jako pierwszy zdobył bramkę i prowadził 2:1. Od tego momentu gole strzelali już jednak tylko zawodnicy Jolly Roger, którzy ostatecznie wygrali 5:2 i nad strefą spadkową mają już 4 punkty przewagi. Zespół po tym spotkaniu znalazł się w sytuacji nie do pozazdroszczenia.

Gracz meczu

Michał Rękas – zdobył dwie bramki dla Jolly Roger, które miały bardzo duże znaczenie dla Jolly Roger. Najpierw wyprowadził swoja drużynę na prowadzenie, a potem wyrównał wynik meczu na 2:2. Oficjalny debiut w FLS wypadł więc bardzo dobrze.

Na plus

Pewny punkt w bramce – dobre zawody rozegrał bramkarz Jolly Roger Krzysztof Szubryt, który kilkukrotnie ratował swój zespół przed utratą bramki. Przede wszystkim okazje do interwencji miał po strzałach z dystansu i żadnego poważnego błędu nie popełnił.

Na minus

Coraz mniej czasu – po porażce z Jolly Roger Zespół ma 3 punkty straty do bezpiecznej strefy, ale PGD ma jeden mecz mniej i za sobą mecze z całą czołówką. Zespół czekają jeszcze mecze z Klepą i Latin Kings (ostatnie dwa mecze w sezonie), więc najbliższe 3 mecze z ROCH, Ferainą i PGD zadecydują o ewentualnym utrzymaniu drużyny w Lidze A. Dwa zwycięstwa to powinien być plan minimum.

Wydarzenie meczu

Zabrakło nogi – Zespół miał piłkę meczową, po której Jolly Roger mogłoby się już nie podnieść. Przy stanie 2:1 dla Zespołu z szybką kontrą wyszli zawodnicy tej drużyny i wydawało się gol musi paść. Zawiodło jednak ostatnie podanie, trochę nie w tempo, trochę niedokładnie i Rudek nie trafił w piłkę.

Skrót meczu

http://www.youtube.com/watch?v=yE2Q_E9wM8Y

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!