Sępy 2011 Kraków

Sępy 2011 Kraków

Data:

09-10-2011 / 00:00

2 - 5

Sędzia:

-

Video:

Opis

Bukowicki zdobył 1 gola, ale nie dał punktów Sępom.Po pierwszym meczu sporo można było oczekiwać, bo nie dość, że spotkały się czołowe drużyny poprzedniego sezonu, to jeszcze Latin Kings chcieli się zrewanżować Pazernym Sępom za porażkę w bezpośrednim pojedynku. Oba zespoły do dyspozycji miały 7 zawodników, w ekipie Sępów w porównaniu do poprzedniego meczu na boisku pojawili się Bukowicki, Mroczek i Wojtaczka, a w Latin Kings trzeba odnotować powrót do składu Taisa i brak w nim Mentala i Ochodka. W pierwszej połowie można było mieć wrażenie, że cofnęliśmy się w czasie i oglądamy pojedynek z wiosny tego roku. Sępy dobrze zaczęły, grały uważnie w defensywie i kontrowały. Jedną z takich akcji wykończył Bukowicki i Pazerne objęły prowadzenie. Kolejnych szans nie brakowało, ale dobrze spisywał się Sowa. Latynosom gra się nie układała, była zbyt wolna, a do tego brakowało trochę szczęścia (poprzeczka i słupek) i elementu zaskoczenia. Ten właśnie ostatni element pomógł Latynosom na początku drugiej połowy, kiedy to Lipczyński zauważył, że źle jest ustawiony mur Pazernych Sępów i sprytnym strzałem z wolnego pokonał Petkę. Chwilę potem faworytowi pomógł sam Petka popełniając prosty błąd i Sępy przegrywały 1:2. Od tego momentu Latin Kings grę uspokoili i posiadali przewagę, ale rywal także miał kilka okazji bramkowych. Ostatecznie mecz 5:2 wygrali Latynosi i już są w pierwszej trójce ligowej klasyfikacji. Sępy mogą żałować przede wszystkim głupio straconej bramki, po której stracili prowadzenie.

Gracz meczu

Szymon Tais – powrócił do składu Latin Kings po nieobecności w dwóch ostatnich i meczach i pokazał atuty, z których jest znany, czyli dobra technika i spokój pod bramką rywala. Strzelił dwie bramki, którymi przypieczętował wygraną swojego zespołu i do tego zaliczył jeszcze asystę.

Na plus

Udany rewanż – wysoka porażka z zeszłego sezonu na długo pozostała w głowach zawodników Latin Kings, stąd niedzielny mecz miał dla nich na pewno duże znaczenie. Po pierwsze chcieli zmazać plamę z minionych rozgrywek, a po drugie nie mogli zgubić punktów, by nie stracić kontaktu z Klepą i Piratami z Karaibów. Udało się i jedno, i drugie.

Na minus

Głupie bramki – Sępy na własne życzenie przegrały to spotkanie. W momencie, gdy gra Latynosom za bardzo się nie układała Pazerne „podarowały” im dwa pierwsze gole. Najpierw Lipczyński wykorzystał błąd zawodników ustawionych w murze, a potem błąd popełnił bramkarz Petka, który przepuścił niegroźny strzał Palczewskiego.

Wydarzenie meczu

Powrót do przeszłości i... z powrotem – pierwsza połowa spotkania przebiegała tak samo, jak pół roku temu, kiedy to te drużyny spotkały się po raz pierwszy. Wtedy to Pazerne Sępy do przerwy także prowadziły jedną bramką. Po przerwie jednak mecz toczył się już inaczej, Sępy nie wykorzystywały kontrataków w takim stopniu jak wiosną, a Latin Kings przełamało niemoc i przechyliło szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Skrót meczu

http://www.youtube.com/watch?v=MjH-LGomKvo

Bramki

Asysty

MVP

Żółte

Czerwone

Puszczone

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!