Sędzia:
-
Video:
Sprawozdanie
O godzinie 19-tej na boisko wybiegły „szóstki’ Rocket Fuel i ROCH. Rocket Fuel po zwycięstwie w pierwszym tygodniu z Zespołem pokazało, że tamta wygrana nie była przypadkowa. Tym razem strzelili rywalom aż 9 goli i byli zdecydowanie lepsi od bezradnej ekipy ROCH. W poprzednim sezonie ROCH swoje pierwsze zwycięstwo odniósł właśnie nad drużyną Rocket Fuel, która teraz wzięła srogi rewanż. Jest to pierwszy przypadek, w którym ROCH nie strzelił nawet bramki. W każdym spotkaniu minionego sezonu, jak również w pierwszym jesiennym meczu zawodnicy w niebieskich strojach strzelali przynajmniej bramkę. Tym razem się nie udało, a ROCH kompletnie nie przypomina drużyny z końcówki poprzedniego sezonu. Gra wolno, bez pomysłu, niedokładnie, a do tego jeszcze beztrosko w defensywie. Rocket Fuel z kolei podniosło jakość swojej gry i może być groźne dla każdego.
Gracz meczu
Radosław Kmita – już w poprzednim meczu dał próbkę swoich możliwości i zaliczył asystę. W meczu z ROCH-em nie dość, że wyczyn ten powtórzył to jeszcze włączył się w strzelanie goli. Jego dwie bramki pomogły Rocket w odniesieniu zwycięstwa, ale ważne też jest w jaki sposób ten zawodnik grał. Ruchliwy, często pod grą, niezły technicznie i ze zmysłem do gry kombinacyjnej.
Na plus
Nowa jakość – Rocket Fuel wraz z przyjściem do drużyny kilku nowych zawodników zaczęło grać dużo lepiej niż w poprzednim sezonie. Widać to było w meczu z ROCH-em, w którym było kilka akcji zagranych z pierwszej piłki, były bardzo dobrze wyprowadzane kontry no i wreszcie była skuteczność. W poprzednim sezonie z tą było sporo problemów, podobnie jak z rozegraniem szybkich ataków.
Na minus
Cienie samych siebie – postawa ROCH-a w pierwszych dwóch tygodniach sezonu jesiennego może kandydować do miana największego rozczarowania początkowego etapu rozgrywek. Z drużyn, które w Lidze A już się zaprezentowały żadna chyba nie zaprezentowała takiego regresu formy. Jelonek nie strzela, Łacheta nie asystuje i nie przeprowadza rajdów, a Wajler rzadko kiedy błyśnie techniką. Pocieszeniem dla „Niebieskich” może być fakt, że w poprzednim sezonie start też był kiepski i dopiero z biegiem czasu drużyna się rozpędzała.
Wydarzenie meczu
„Dycha” nie pękła – niewiele brakowało, a Rocket Fuel zaaplikowałoby rywalom dwucyfrową liczbę goli i dołączyło do Klepy i Piratów z Karaibów, którzy rywalom strzelali w tym sezonie przynajmniej 10 goli. Mimo, że ta sztuka ostatecznie się nie udała, to Rocket i tak może być zadowolone, bo 9 goli w meczu to największa ich zdobycz w historii rozgrywek FLS. Na drugim biegunie ROCH, który po raz pierwszy w FLS nie strzelił nawet jednego gola.
http://www.youtube.com/watch?v=p4mVJDtRl5A
Rocket Fuel
ROCH
Imię i nazwisko | Numer |
---|---|
- | |
- | |
- | |
- | |
- | |
- | |
- |