Feraina

Feraina

Data:

12-06-2011 / 00:00

3 - 7

Sędzia:

-

Video:

Mecz Feraina – Vittoria Kraków był okazją do porównania umiejętności braci Mieczników. Dla wyższego z nich Macieja, także szansą zapewnienia Vittorii 7 pozycji na koniec sezonu. Oprócz braterskiego pojedynku, wydarzeniem było pojawienie się na boisku Mateusza Kaczmarkowskiego, który powrócił do gry po ciężkiej kontuzji i był to dla niego dopiero 3 mecz w tym sezonie.

Od początku meczu to Vittoria zaatakowała z większym zdecydowaniem, a Ferainie w rozegraniu brakowało dokładności. Przewaga Vittorii przyniosła tej drużynie bramkę, ale trzeba przyznać, że padła ona w dość szczęśliwych okolicznościach. Srzednicki próbował wybić piłkę, ale ta trafiła w głowę Kłysia, a potem powędrowała do Żaka. Kłyś zaliczył tym samym bolesną asystę, bo Żak okazji nie zmarnował. Od stanu 1:0 Vittoria grała już swobodniej i prezentowała grę, której w jej wykonaniu ostatnimi czasy nie mieliśmy okazji oglądać. Szybka gra z pierwszej piłki, wyjście na pozycję, to przyniosło Vittorii kolejne bramki. Najpierw po akcji w trójkącie W. Ziemba, Ziółek i M. Miecznik ten ostatni strzałem przy słupku podwyższył na 2:0, a chwilę później strzelec zamienił się w asystenta i po dwójkowej akcji Wojciech Ziemba strzelił 3 bramkę dla Vittorii. Przed przerwą bramkę dającą nadzieję na skuteczną pogoń w drugiej połowie strzelił P. Miecznik, więc do przerwy wynik brzmiał 3:1 dla Vittorii.

W drugiej połowie nie oglądaliśmy pogoni Ferainy, a w dalszym ciągu niezłą grę Vittorii. Mając korzystny wynik zawodnicy w czerwonych strojach spokojnie rozgrywali piłkę, w pewnym momencie przyśpieszając grę. Taka strategia okazała się być skuteczna i kolejna dwójkowa akcja, tym razem Klimczak - Żak zakończyła się 4 golem Vittorii. Klimczak podawał z prawej strony, a Żak strzelił swoją drugą bramkę w meczu. Vittoria z łatwością przedostawała się pod bramkę rywali, nie dziwi więc, że padały dla niej kolejne bramki. Co prawda po bramce Pala na 5:1, gola strzeliła Feraina (Leśniak), ale dwa kolejne ciosy zadała Vittoria. Najpierw Miecznik po raz drugi pokonał Cwalinę, a potem Wojciech Ziemba odpalił bombę z prawej nogi, umieszczając piłkę w okienku bramki Ferainy. W końcówce spotkania graczom w czerwonych strojach zabrakło konsekwencji w defensywie, co skrzętnie wykorzystali zawodnicy Ferainy, a konkretnie wracający do składu Kaczmarkowski. Zwycięstwo Vittorii 7:3 jest zasłużone i odniesione w niezłym stylu. Przed meczem z Latin Kings może niepokoić kilka prostych błędów pod własną bramką, które w tym meczu zakończyły się tylko jednym golem. We wtorek rywal może nie być już tak łaskawy. Zwycięstwo zapewniło Vittorii 7 lokatę na koniec pierwszego sezonu Futbolowej Ligi Szóstek. Z kolei Ferainę czeka sporo pracy, przede wszystkim nad grą obronną, która dość mocno kuleje. Jednak solidnie przepracowane wakacje mogą zaowocować w przyszłym sezonie, nawet miejscem w środku tabeli.

http://www.youtube.com/watch?v=FAbEseNcLYg

Brak zdjęć

Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!