Sędzia:
-
Video:
Końcowy wynik może nie do końca to pokazuje, ale było to jedno z najtrudniejszych spotkań w tym sezonie Klepy. Geodeci, którzy do tego spotkania przystąpili mocno osłabieni, przede wszystkim z przemeblowaną defensywą szczególnie w pierwszej połowie postawili mistrzowi bardzo wysokie wymagania.
Obie drużyny miały 8 zawodników do dyspozycji, ale osłabienia po stronie Geodetów były zdecydowanie większe. Zabrakło przede wszystkim podstawowych obrońców Trempały i Tchórza, a także najlepszego asystenta Marcina Skiby i jednego z dwóch najlepszych strzelców Mazura. Efekt był taki, że dziury w obronie łatać musiał nominalny bramkarz Skomiał, ale ze swojego zadania wywiązał się przyzwoicie. W zespole Klepy nie grali Legutko, czy Saduś, ale na boisku pojawili się nieobecni ostatnio Hajduk i Kuduk.
Geodeci od mocnego uderzenia chcieli rozpocząć spotkanie z mistrzem i po jednej z wielu tego dnia świetnych akcji Sztandura piłka trafiła w poprzeczkę. Na odpowiedź Klepy nie trzeba było długo czekać, a bramkę strzelił najlepszy strzelec mistrza – Grzesiak. Mecz toczył się w szybkim tempie, a cenę za to Geodeci mieli zapłacić dopiero w drugiej połowie. W pierwszej części gry, trwała wymiana ciosów. Po świetnym, technicznym podaniu Passosa strzał Sztandura obronił jeszcze Hajduk, ale przy dobitce Chrzanowskiego był bezradny. Klepa podobnie jak w meczu z Jolly Roger od razu postawiła rywala do pionu, bo bramkę strzelił Bałchan. Przed przerwą oglądaliśmy jeszcze gola, po którym nie może dziwić fakt, że Sztandur nazywany jest przez kolegów Messim. Siatka założona Bałchanowi, pewny strzał i było 2:2. Do przerwy taki wynik się utrzymał, a po przerwie Klepa, u której w pierwszej części gry było trochę nerwowo, wzięła się mocno do roboty. Dość szybko uzyskała sporą przewagę, przeprowadzając swoje akcje w bardzo szybkim tempie, by wspomnieć tu choćby rajd przez całe boisko w wykonaniu Grzesiaka, po której padła 6 bramka dla mistrza FLS. To ten zawodnik poprowadził do zwycięstwa Klepę strzelając w sumie 4 bramki. Geodeci w ataku prezentowali się nieźle, głównie za sprawą Sztandura i Passosa, ale w obronie pojawiło się już za dużo błędów.
Obie drużyny przede wszystkim bazowały na bardzo dobrym wyszkoleniu technicznym i stworzyły dobre widowisko. Geodetom zabrakło trochę skuteczności i mogą żałować kilku niewykorzystanych sytuacji przy stanie 3:5. Klepa w dalszym ciągu jest niepokonana i udowadnia, że na tytuł zasłużyła jak mało kto.
http://www.youtube.com/watch?v=FvmEwED-6M0
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.