Sędzia:
-
Video:
Pojedynki Vittorii z Cracovią przechodzą już do kanonu rozgrywek amatorskich w Krakowie. Wyrównane, zacięte i nierzadko pełne niespodziewanych zwrotów. W ostatnim czasie lepiej radziły sobie Pasy, dla wielu to jednak wcale nie znaczyło, że są faworytem tego meczu. Meczu, do którego oba zespoły przystąpiły w 10-osobowych składach, co w przypadku Pasów nie jest sytuacją częstą.
Przez znaczną część pierwszej połowy oglądaliśmy drużyny, które przede wszystkim nie chciały stracić bramki, obawiając się tego, że może ona zadecydować o wszystkim. Jeśli już dochodziło do (nielicznych!) sytuacji bramkowych to dobrze prezentowali się obaj bramkarze lub... słupek, w który trafił Mazanek. I kiedy wydawało się, że do przerwy nie będzie bramek, często stosowany przez Cracovię pressing odniósł skutek bramkowy. Przejęcie na połowie rywala, szybkie rozegranie i piłkę po dograniu Mazanka w pustej bramce umieścił Krzysztof Leśniak.
Ta bramka powinna zwiastować emocje w drugiej połowie, ponieważ Vittorii na pewno w tym momencie zaczęło zależeć na doprowadzeniu do remisu. I stało się. Kilka minut po rozpoczęciu koszmarny błąd obrony Pasów przy wyprowadzaniu piłki plasowanym strzałem na bramkę zamienił Wojciech Żak. Vittoria chciała pójść za ciosem, niemniej Artur Leśniak ma to do siebie, że potrafi się bardzo szybko zrehabilitować. Tak też było tym razem. Kilka chwil po stracie bramki przez Pasy ten właśnie zawodnik umieścił piłkę w siatce po dwójkowej akcji z Arturem Kaczorem. Chwilę później rzut wolny na bramkę zamienił Ostrowski i stało się jasne, że Vittorii będzie w tym meczu ciężko zdobyć choćby punkt. Zwłaszcza, że po tej bramce gracze w czerwonych koszulkach nie bardzo chcieli się pogodzić z decyzją sędziego.
Mecz stał się bardziej otwarty, dzięki czemu napastnicy częściej dochodzili do sytuacji strzeleckich. Ze strony biało-czerwonych najpierw świetne zagranie Kowalskiego na bramkę zamienił K. Leśniak, kolejną kontrę na bramkę zamienił A. Leśniak. Swoich szans poszukiwała także Vittoria, ale albo nie udało się sforsować świetnie dowodzonej przez M. Kaczora obrony, albo na drodze stawał będący ostatnio w świetnej dyspozycji golkiper Pasów. I to właśnie on długim wyrzutem rozpoczął akcję, w której A. Kaczor dobił Vittorię szóstą bramką.
Vittoria, zwłaszcza w pierwszej połowie nie grała źle, ale wygrała Cracovia, chyba dzięki lepszej organizacji gry w defensywie i niezlekceważeniu rywala. Choć wynik wydaje się jednak trochę za wysoki. Cracovia ciągle walczy o podium, a Vittorii życzy powodzenia w starciu z Latin Kings.
http://www.youtube.com/watch?v=KiHay5SUYuA